Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Budułaj powoli wraca do normalnego życia. Łapkę udało się uratować. Zaczął już biegać, ale jeszcze utyka. Larwy zostały usunięte, rany wyleczyliśmy. Już wkrótce Budułaj będzie mieszkał w swoim nowym domu. Dziękujemy wszystkim, którzy nam pomagali.
Do przedstawicielstwa naszej fundacji zwrócili się wolontariusze z Iwano-Frankowska z prośbą o pomoc dla Budułaja.
Kilka dni nieszczęsny pies przeleżał w piwnicy zawalonej śmierdzącymi śmieciami. Budułaj cierpiał z powodu nieustającego bólu. On wył, płakał i szczekał... Prosił o pomoc w swoim psim języku, a ludzie obojętnie tego słuchali, by potem zadzwonić po hycli, którzy mieli go zabrać, ponieważ przeszkadzał spać... A można mu było po prostu udzielić pomocy!
Góry śmieci, które bez przerwy wydzielały okropny zapach, nikomu nie przeszkadzały, a okaleczone zwierzę – owszem. W takich warunkach biedak przeleżał bez wody i jedzenia dopóty, dopóki nie zabrała go stamtąd wolontariuszka Jekaterina.
Aktualnie Budułaj przebywa w klinice. Jego łapka została zmiażdżona przez samochód i spuchła do niewiarygodnych rozmiarów. Rana nieprzyjemnie pachnie, pełza w niej mnóstwo larw. Nie wiemy, co nas czeka... Czy uda się uratować łapkę i – najważniejsze – czy Budułaj przeżyje operację (ze względu na podeszły wiek)...? Ale my zamierzamy walczyć do samego końca! Całe swoje życie piesek spędził na ulicy, doznając bez przerwy różnych nieszczęść: był bity, przeganiany, gryzły go inne psy. Starał się przetrwać ze wszystkich sił, a teraz...
Łapka pieska nie jest złamana, jednakże kilka dni z taką raną w upale dało o siebie znać. Aktualnie Budułaj przebywa w lecznicy weterynaryjnej, dzielnie znosi wszystkie procedury (usuwanie larw), łapka jest oczyszczana i wygolona. W oczach czworonoga można zauważyć brak nadziei i rozpacz, on nie ma siły, by walczyć. Ale tę siłę mamy my! Nie wiemy, ile czasu jeszcze jest mu dane, ale chcemy dać mu szansę! Weterynarze robią wszystko, co mogą, zmieniają opatrunki i oczyszczają ranę.
Pomóżmy Budułajowi znowu poruszać się na czterech łapkach i zapomnieć o strasznym bólu, uczuciu beznadziei i obojętności... Pomóżmy pieskowi wszyscy razem!
Ładuję...