Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Nomi jest cała i zdrowa, udało się ją wyleczyć i pojechała już do swoich nowych opiekunów. Kochani, to dzięki Wam odnosimy sukcesy. Dziękujemy!
Oto Nomi, śliczny maluszek. Kociątko zostało przywiezione do lecznicy w bardzo ciężkim stanie. Nomi leżała na trawniku nieruchomo, nawet główki nie mogła podnieść, taka była osłabiona...
Od razu było jasne, że w tym przypadku jedyną szansą może być leczenie stacjonarne. Nomi miała anemię, do tego męczyła ją masa pcheł, pasożyty też były w pakiecie... Roje larw zjadały ciałko kici żywcem, one były dosłownie wszędzie! Widok naprawdę przerażający...
Nomi nie dawała rady utrzymać stałej temperatury ciała, ciągle trzeba było ją dogrzewać. Hematokryt był na poziomie 10,5, glukoza 3,7... Te wyniki po prostu nas przeraziły i nie wróżyły niczego dobrego.
Dobrze nas już znacie – wcale nie zamierzaliśmy się poddawać i pozostawiać wszystkiego losowi! W przeciągu 20 minut udało nam się znaleźć dawcę krwi, kicię od razu umieszczono w ogrzewanym boksie i weterynarze rozpoczęli transfuzję. Następnie – intensywna terapia... Powiedzieć, że stan kotka był ciężki to tak jakby nie powiedzieć nic...
Tak bardzo baliśmy się o każdy następny dzień! Każdy oddech Nomi był jak najlepszy prezent od życia... Biedne małe stworzonko, biedna kruszyna... A ile chęci do życia!
Już trzeci tydzień Nomi przebywa w lecznicy na leczeniu stacjonarnym. Wyobrażacie to sobie? Trzy długie tygodnie... I dopiero teraz lekarze zaczynają mówić, że stan maluszka znacznie się poprawił. Nomi, póki co czuje się nieźle, rokowania lekarzy są ostrożne, ale raczej optymistyczne. Dlatego spodziewamy się, że już niedługo będzie można zabrać czworonoga z lecznicy i kontynuować leczenie w domowych warunkach.
Podejrzewamy, że zdajecie sobie sprawę z tego, jak kosztowny może być tak długotrwały pobyt w klinice... A nasze długi wciąż rosną i rosną. Wraz z liczbą potrzebujących zwierzaczków, którym potrzebna jest pomoc, i obok których nie przechodzimy obojętnie... Kochani, bardzo, ale to bardzo prosimy Was o wsparcie finansowe. Bez Was nie udałoby nam się uczynić tyle dobrego! Liczymy na Was z całego serducha!
Do przedstawicielstwa naszej fundacji zgłosili się wolontariusze z prośbą o sfinansowanie leczenia kociaka.
Ładuję...