Pomóżmy Kociej Klitce ratować zwierzaki

Zbiórka zakończona
Wsparły 243 osoby
9 125 zł (22,81%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 23 Lutego 2020

Zakończenie: 31 Grudnia 2020

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – każda złotówka jest cenna.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.
06 Września 2020, 14:53
Kolejne faktury

Pokaż wszystkie aktualizacje

24 Czerwca 2020, 14:34
Ostatnie faktury

17 Czerwca 2020, 23:30
17.06.2020 wiem

Mały Roy jest po amputacji oczka. 

Kolejna bida kocia dołączyła do nas. 

Jest po prostu dramat z ilością małych, chorych kotów. 

06 Czerwca 2020, 19:29
06.06.2020

Na naszym pokładzie przybyło kilka  nowych kotów w  ostatnim czasie. 
Pomagamy w kastracji kotów wolno żyjących.
Modernizujemy nasz sprzęt, ulepszamy techniki odławiania  kotów.


Oczywiście  byłoby zbyt pięknie  gdyby to były piekne,  odchowane, zdrowe kociaki. Mamy  obecnie 7 maluchów  z  czego 5 jest na  antybiotyku,  3 maluchy mają problem z oczami,  czy uda  uratować się oczka?  nie  wiemy...  próbujemy. Przed nami zabiegi maluchów, boję się jak cholera poddawać narkozie  je  ale  nie  mam wyjścia  jeżeli  chcę przywrócić im  widzenie. 

Staś miał amputowaną łapę, martwica kości. 

Nowe psiaki  na  naszym pokładzie  szczeniak -  alergik  na to wygląda  i i rasowy psiak który został wykastrowany, usunięte ma  zgniłe  zęby,  zdjęty kamień, usunięte "wilcze palce". 
Chłopak niedługo zacznie  nowe życie. 
Obecnie mamy 28 kotów i 6 psów pod opieką. 

Prosimy  Was o  wsparcie. Bez Was nie damy rady. 
Jedne kociaki idą do adopcji i zaraz na  ich miejsce pojawiają się nowe bidy, których nie  można zostawić  na  pastwę losu. 

Za każdą nawet najmniejszą wpłatę ogromne DZIĘKUJĘ <3 

Fundacja Kocia Klitka to jedyna fundacja w Bełchatowie, działająca na rzecz kotów. Działamy na terenie miasta, gminy i powiatu bełchatowskiego. Gdy jest taka konieczność, interweniujemy w całej Polsce. 

Fundacja mieści się w małym mieszkaniu w bloku na jednym z osiedli Bełchatowa. Działania Kociej Klitki można śledzić od 6 lat. Ratujemy chore, połamane, niepełnosprawne koty. U nas znajdują bezpieczną przystań zwierzaki porzucone, oddane przez właścicieli. Fundacja to ja Marta Matuszewska. To na moich barkach jest prowadzenie fundacji, ratowanie zwierząt. Moje prywatne życie odeszło w niepamięć. Najważniejsze są córka i zwierzaki. Odkąd działam, uratowałam już ponad 300 kocich istnień i około 30 psiaków. 

Działam tylko i wyłącznie na zasadach wolontariatu. W fundacji przebywa średnio około 23 kotów i 4 psy. Moi podopieczni, idąc do nowych domów, mają pełen komplet: posiadają książeczkę zdrowia, odrobaczone, odpchlone, zachipowane, zaszczepione przeciwko chorobom zakaźnym (na bieżąco uzupełniamy szczepienia przeciwko białaczce), testy FIV (elisa) i FeLV (PCR-y) i wykastrowane.

Na zdjęciu: Mecenas w dniu znalezienia.

Niejednokrotnie mówię sobie, koniec więcej nie przyjmuję, muszę zmniejszyć ilość i nagle znowu dzwoni telefon z błaganiem o pomoc dla postrzelonego, połamanego czy chorego kota... I znowu ulegam i reaguję. Jadę, zbieram wrak kota i powoli krok po kroku stawiam go na łapy. 

Na zdjęciu: jednooki Piątek. Od kwietnia 2019 działam jako fundacja. Od kwietnia do końca grudnia 2019 roku wydałam ponad 28000 zł na ratowanie zwierząt. Czy to dużo, czy mało sami sobie odpowiedzcie... Ja wiem jedno. Bez Was i bez Waszego wsparcia nie uratowałabym tych zwierzaków. Bez Was nie będę mogła działać dalej. Dlatego Kochani błagam Was o wparcie. 

Na zdjęciu: niewidoma Tusia.

Na zdjęciu: mocno wychudzona kicia z połamanym w kilku miejscach ogonkiem.

Wierzę, że i tym razem uda się zebrać fundusze na dalsze ratowanie podopiecznych fundacji. Dziękuję każdemu, kto mnie wspiera i dodaje mi skrzydeł do dalszego działania.

Wsparły 243 osoby
9 125 zł (22,81%)
Adopcje