Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Tosia jest kolejną ofiarą bezmyślnego rozmnażania i oddawania szczeniaków „w dobre ręce”. Dobrze wiemy że mimo ankiet, umów, wizyt przed adopcyjnych i rozmów i tak nie ma 100% pewności że ten obiecujący dom, Ci wspaniali ludzie będą najlepsi aż do końca,, na dobre i na złe. Mimo starań nigdy nie możemy mieć 100% pewności.
Jakie więc szanse na szczęśliwe Zycie ma psiak oddany „na ładny uśmiech”, bez żadnej odpowiedzialności. Dostajemy telefony typu:
- ile kosztuje ten pies?
- Nic, jest za darmo, trzeba przejść procedury adopcyjne.
- A to dziękuje.”
Ludzie chcą psa w poczuciu bezkarności, nieodpowiedzialności, chcą dostać „rzecz”, by móc robić z psem co chcą i wyrzucić, gdy się znudzi. Nie musieć odpowiadać za leczenie.
Do takich właśnie ludzi trafiła Wiktoria. Jej pani porzuciła ją i wyjechała. Gdy wolontariusze dowiedzieli się że sunia potrzebuje nowego domu jej właścicielki nie było już w kraju. Swoje psy oddała siostrze która ich nie chciała. Wiktoria miała wiele szczęścia że zdążyła się rozchorować ani nic sobie złamać, drugi psiak który z nią był trafił do innej fundacji z przechodzonym połamaniem fatalnym stanie, bo ich pani nie była zainteresowana leczeniem. Jedyne co dolega Tosi to wypadająca trzecia powieka którą naprawimy zabiegiem.
Wiemy że czasy są ciężkie, ale żyjemy w czasach kiedy ludzie robią zrzutki na wakacje, na domy i znajdują darczyńców. Zabrakło tylko odpowiedzialności za żywe stworzenie. Teraz w naszych rękach jest, aby zabezpieczyć Tosię na resztę życia i zrobimy co w naszej mocy. Najpierw jednak musimy znów prosić Was o wsparcie. Działamy tylko dzięki Waszym darowiznom.
Proszę, pomóżcie nam odmienić życie Tosi by już nie była smutna i mogła zacząć cieszyć się życiem.
Ładuję...