Tadzik. Porzucony na drodze, gdzie czekała go śmierć...

Czekała go śmierć! Jego historia miała smutny początek, lecz może mieć szczęśliwe zakończenie.

Był wieczór, jedna z nas z Fundacji wracała późnym wieczorem z pracy do Koszalina. W miejscowości Kazimierz na środku drogi siedział wystraszony on... Karolina nie mogła postąpić inaczej, tylko zatrzymać się tak też zrobiła. Kot okazał się być oswojony, wszystko wskazywało na to, że został porzucony, gdyż siedział na drodze przy przystanku autobusowym. Karolina zabrała kota z drogi do kontenerka i przywiozła do Fundacji. 

Okazało się, że to kocurek bardzo przyjazny, grzeczny i kontaktowy, Po odbytej wizycie u Pani doktor jego wiek określono na 10-12 miesięcy. Otrzymał imię Tadzik. Tadzik został objęty opieką weterynaryjną, pierwsze dni musiał być obserwowany, został odrobaczony i odpchlony. Czekały go szczepienia. Tadzik został umówiony na zabieg kastracji.

Potrzebne są środki finansowe na opłacenie zabiegu, szczepień, wykonanych testów na felv i fip. Tadzik jest bardzo kontaktowym kocurkiem, dla którego będziemy szukać domu, lecz do czasu jego znalezienia będzie pod opieką naszej Fundacji i musimy mieć także środki finansowa na jego utrzymanie. Tadzik ma tylko nas i potrzebuje pomocy dobrych ludzi.

Prosimy więc Was, podarujcie grosz dla tego biedaka.