Pomoc dla postrzelonego kota

Sobotnie popołudnie, dzwoni telefon. Informacja o kocie, do którego ktoś strzelał z wiatrówki. Dwa razy. Odległość była na tyle duża, że ten osobnik trafił w zwierzę, ale śrut wbił się dość płytko.

Rozumiecie to? Strzelać do bezbronnego kota?

Sky to piękny kot. Dostojny, ufny. Pomimo tego, że ktoś go tak bardzo skrzywdził dwa razy – najpierw porzucając kociaka, a teraz strzelając do niego…

Teraz czeka na niego: weterynarz, bo musimy monitorować ranę po wyjętych pociskach, szczepienia, kastracja, odrobaczanie i inne wydatki na nas czekają… Ale nie mogłyśmy odmówić pomocy.

Popatrzcie na tego zwierzaka…

Pomożecie nam zapewnić temu chłopakowi dobry start? On już wie, co to ból przeszywający ciało. Wie, co to strach.