Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
W piątek Pierożek był na zabiegu kastracji i co ważniejsze na kontrolnych zdjęciach RTG. Nasz kochany leloch ma wyjęty drut stabilizujący z miednicy, co oznacza, że miednica ładnie się zrosła, ale ciągle walczymy ze zwichniętym stawem kolanowym i zerwanymi więzadłami. Został założony opatrunek usztywniający i czekają nas kolejne kontrole, które kosztują...
Pomóżcie nam w opłaceniu rachunku za leczenie naszych podopiecznych! Za uratowanie tych dwóch kotów zapłacimy ponad 4 tys zł... :(
ALARM: rachunek w klinice już ponad 3200 zł!
Dzisiaj nadszedł wielki dzień — kontrola naszych „połamańców” w klinice weterynaryjnej!
Pierożek ma już zdjęte szwy i pozbył się kołnierza. Chłopak odzyskał energię i chętnie zwiedzał gabinet weterynaryjny. Jeszcze sporo przed nami, miednica ładnie się zrasta, ale zwichnięta łapa jeszcze nie do końca jest sprawna... Teraz Pierożkowi potrzebny jest ruch, bo tylko w taki sposób możemy zrehabilitować łapę i złamaną miednicę.
Jeśli chodzi o naszą szylkretową koteczkę, to jesteśmy zachwyceni, bo Kredka staje na zoperowanej łapie, co oznacza, że nóżka ładnie się zrasta! Niestety z resztą nie jest już tak wesoło... Sprawdziliśmy jeszcze raz wzrok i niestety Kredka PRAWIE NIE WIDZI... W prawym oku mamy zwichnięcie soczewki po wypadku i na to oczko w ogóle nie widzi. Lewe natomiast lekko reaguje na zmianę światła, co oznacza, że widzi na nie tylko niewiele... Pojawiły się też zmiany na skórze przez wylizywanie się, wiec nie obyło się bez leków. Wydawało nam się, że kicia jest zrelaksowana i odprężona, a tymczasem pobyt w klatce spowodował dodatkowy stres....
Zarówno Pierożek, jak i Kredka szukają domu tymczasowego! Zbieramy też na ich leczenie, które do tej pory wynosi już grubo ponad 3200 zł!
Siedzimy jak na szpilkach i potrzebujemy dziś dużo Waszego wsparcia mentalnego! Nasze dwa powypadkowe kociaki, które zostały zgarnięte z ulicy, mają dziś OPERACJE ORTOPEDYCZNE!
Na pierwszy ogień idzie Pierożek, który będzie miał usztywnianą miednicę. Niestety to nie wszystko - okazało się, że podczas potrącenia przez auto, jego ogon został dosłownie ZMASAKROWANY! Musi być więc dziś amputowany, bo kocurek z bólu próbował sobie już go nawet sam ODGRYŹĆ! Nie chcemy nawet myśleć o jego cierpieniu...
Kolejna będzie Kredka, która na skutek wypadku ma złamanie trzonu kości piszczelowej. Nóżka będzie dziś składana, a lekarze zajrzą też do jej pyszczka. Podczas narkozy zdecydują, czy już dziś usuwamy resztki zepsutych zębów, czy przekładamy ten zabieg na inną okazję. Musi być w 100% bezpiecznie.
TRZYMAJCIE KCIUKI!
Kolejny dzień, to kolejne kocie nieszczęście... Czy to się kiedyś skończy? - Nie wiemy, ale pomocy odmówić nie mogliśmy...
Kredka przyjechała do nas dziś rano i od razu skonsultowaliśmy ją u ortopedy. Na wizytę pojechaliśmy z potrąconym Pierożkiem, ale stwierdziliśmy, że za jednym razem omówiliśmy także nowy przypadek.
Po zrobieniu zdjęcia RTG okazało się, że Kredka ma ZŁAMANIE TRZONU KOŚCI PISZCZELOWEJ. Zęby, a właściwie ich pozostałości są wszystkie do usunięcia. Oczka też pozostawiają wiele do życzenia: mamy zwichnięcie soczewki i zmętnienie rogówki, zapewne po przebytych niedoleczonych infekcjach. Kot jest mocno odwodniony, w sierści pasożyty i łupież z niedożywienia. Do tego silny stan zapalny i POTWORNA ANEMIA... Na dniach Kredkę czeka poważna operacja złożenia łapy...
HISTORIA KOTKI: Parę dni temu wyszła z gospodarstwa w poszukiwaniu jedzenia, a spotkało ją coś strasznego.... Została potrącona przez samochód, siedziała i czekała aż ktoś jej pomoże... Kicię z ulicy zabrała osoba, która już nie pierwszy raz pomaga kotom w tej gminie (Wielichowo, woj. wielkopolskie). Rozmowy z pobliskim gospodarzem nie przyniosły żadnego rezultatu, nikt nie przyznaje się do kota, a gmina, na której ciąży obowiązek pomocy bezdomnym zwierzętom, ODMÓWIŁA! - Jedyne co zrobiono, to zadeklarowano opłacenie usztywnienia złamanej nogi... Transportem i opieką zajęła się przypadkowa osoba, a to gmina powinna natychmiastowo udzielić pomocy... Kotka była w ogromnym bólu...
PROSIMY, to już drugi nasz kot po potrąceniu - czeka nas opłacenie nie jednej, a dwóch kosztownych operacji i rehabilitacji!
Nasz potrącony kocurek Pierożek czuje się dziś troszkę lepiej — jest już bezpieczny w fundacyjnym szpitaliku, dostaje leki przeciwbólowe i miseczkę pełną jedzenia. Ma spory apetyt, ale je na leżąco — ze względu na złamaną miednicę, ma ogromne trudności z samodzielnym poruszaniem się. Niestety nie wypróżnił się od wczoraj i troszkę nas to martwi... Być może obrażenia wewnętrzne po uderzeniu samochodem są znacznie większe... Jutro konsultacja ortopedyczna: PROSIMY O TRZYMANIE KCIUKÓW!
Chłopak został potrącony przez auto już tydzień temu na oczach karmicielek, ale ukrył się i dopiero dzisiaj udało się go zabezpieczyć. Kiedy otrzymaliśmy telefon, pojechaliśmy natychmiast! W klinice okazało się, że Pierożek ma złamaną miednicę i wymaga operacji... Sama konsultacja ortopedyczna to koszt zaczynający się od 150 zł, do tego planowana operacja, rehabilitacja i rekonwalescencja...
Nie spodziewaliśmy się takiego przypadku, ale musimy go ratować! Kocurek jest w ogromnym bólu, podczas dzisiejszego badania nawet nie protestował, przelewał się przez ręce, nie miał siły reagować...
Pomóżcie nam postawić Pierożka na łapy!
Ładuję...