Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani, dzięki Waszej ogromnemu, bezinteresownemu wsparciu, udało nam się zebrać wystarczająco pieniędzy, żeby pomóc ludziom z naszych okolic dotkniętych kryzysem powodziowym.
Z Waszych środków zostały zakupione zapasy wody i karmy dla zwierząt, które będą mogły zapełnić niejeden brzuszek w tym okrutnie ciężkim czasie.
Jeszcze raz dziękujemy za Waszą pomoc!
Dagmara
W wielu miejscach w Polsce trwa obecnie kryzys związany ze straszliwymi powodziami i zalaniami. Woda pochłania ludzki dobytki i zagraża bezpieczeństwu żyjących istot.
Kochani przyjaciele, kto mnie zna ten wie, że jestem twarda i mało co jest w stanie mnie zaskoczyć, jednak to co się dzieje za naszymi oknami na Dolnym Śląsku zdecydowanie przekroczyło te granicę. Na myśl od razu przychodzą mi obrazy z powodzi tysiąclecia, która miała miejsce w roku 1997. Mieszkałam wtedy na wrocławskim Kozanowie. Miałam to szczęście, że mój budynek nie został zalany. Dzięki temu mogłam zaangażować się w pomoc innym.
Gromadziłam w mieszkaniu karmy dla zwierząt, miski, żwirki i wszystkie inne akcesoria, które przywozili mi ludzie. Razem z wojskowymi, amfibiami podpływaliśmy do domów i razem z jedzeniem rozdawaliśmy rzeczy dla zwierząt. Szybko zaczęli dołączać do mnie inni ludzie i zebrała się spora grupa. Zaczęliśmy więc wpływać w głąb osiedla, gdzie były działki, a zwierzęta stały na dachach altanek. Zabieraliśmy je stamtąd na suchy ląd zapewnialiśmy schronienie. Wyprowadzaliśmy też na spacery psy naszych przyjaciół, których domy otoczone były wodą. Tak powstał mój pierwszy sztab pomocy.
Dziś te wszystkie wspomnienia do mnie wracają. Szczególnie gdy dostajemy teraz wiele telefonów od ludzi zamieszkujących tereny zalewowe, czasem oddalonych nawet o ponad godzinę drogi od nas, obawiających się o znalezienie się w podobnej sytuacji. Proszą o przechowanie zwierząt albo przewiezienie ich w bezpieczne miejsce. Wiem, że wkrótce tych telefonów będzie jeszcze więcej, widząc jak kolejne miejscowości zostają zalewane. Sytuacja staje się bardzo poważna, a ja jestem przerażona. Chciałabym pomóc tym wszystkim potrzebującym zwierzętom. Niestety nie mamy na to środków, a także mamy własne zwierzęta pod opieką.
Dlatego kierujemy się do was z prośbą o pomoc. Bardzo jej potrzebujemy. Prosimy o wsparcie, bez którego nie będziemy w stanie poradzić sobie ze zbliżającym kryzysem. W pierwszej kolejności będziemy przewozić zwierzęta do domów tymczasowych. Więc potrzebne są pieniądze na paliwo i transportery. A następnie trzeba będzie wykarmić zwierzaki, więc także karmy w dużych ilościach.
Sytuacja jest niestabilna i bardzo dynamiczna, trudno przewidzieć jak będą wyglądać najbliższe dni, ale będziemy Was na bieżąco informować
Ładuję...