Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dzięki Waszemu wsparciu Lucynka choć nie odzyskała odzyskała sprawności była kochana, zaopiekowana i bezpieczna w naszej kociarni. Opiekowała się kociakami, obserwowała ptaki za oknem, wylizywała do czysta każdą miseczkę.
Dzięki Waszemu wsparciu mogliśmy zapewnić jej kilka miesięcy szczęśliwego życia.
Dziękujemy za każde wsparcie.
Lucynka to kotka, która trafiła do nas sparaliżowana od pasa w dół. Okazało się, że przyczyną tego stanu jest połamana miednica. Najprawdopodobniej kotka została potrącona przez samochód. Przerażona, brudna i głodna trafiła pod opiekę fundacji.
Po konsultacji z lekarzami i wykonanych badaniach rozpoczęliśmy kosztowne leczenie kotki. Połamana miednica poza paraliżem spowodowała problemy z wypróżnianiem, a co za tym idzie nawracające problemy z pęcherzem. Niestety to nie koniec problemów. Dwa dni temu wchodząc do fundacyjnego szpitalika zastaliśmy całą kotkę we krwi. Nie czekając ani chwili ruszyliśmy w drogę do lekarza prowadzącego kotkę. Lekarz wizytę rozpoczął od obejrzenia kotki a następnie przekierował na do radiologa na USG jamy brzusznej. Niestety, ale to, co ukazało się na ekranie przeszło nasze wyobrażenie :( Okazało się, że kotka jest w ciąży, a krew, która się pojawiła świadczyła o rozpoczynającym się poronieniu. Niestety na wcześniejszym badaniu USG nie było widać płodów, więc zapewne kotka tuż przed wypadkiem musiała zostać zapłodniona. Kotka w trybie natychmiastowym musiała trafić na stół operacyjny pomimo zwiększonego ryzyka podania narkozy. Zabieg się udał, choć mocno obciążył organizm kotki, przez co wypadek dodatkowego leczenia i obserwacji.
Koszty dotychczasowego leczenia, badań oraz nieprzewidzianego zabiegu przekraczają nasze możliwości. Uratowaliśmy Lucynkę, ale nie mamy z czego opłacić uratowanego życia...
Ładuję...