Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dzięki Państwa hojności podnieśliśmy się po tej strasznej tragedii. Bez Was nie dalibyśmy rady, nie mielibyśmy z czego pokryć wielkich wydatków po pożarze. Dzięki otrzymanym środkom wymieniliśmy okno w domu, wymieniliśmy spalone i stopione rynny, wymieniliśmy całą instalację elektryczną w domu i na zewnątrz, naprawiliśmy oświetlenie, uporządkowaliśmy pogorzelisko, zrobiliśmy nową wylewkę, na której postawiliśmy zupełnie nowy blaszany magazyn na karmę dla zwierząt, kupiliśmy fantastyczny wolnostojący, ocieplany domek dla kotów, odbudowaliśmy jadalnię dla kotów wolnożyjących, postawiliśmy daszek oraz zakupiliśmy trzy lodówki i zamrażarkę. Jeszcze raz bardzo serdecznie z całego serca dziękujemy wszystkim Darczyńcom za pomoc, wsparcie i wielkie serca.
Małgorzata i Jerzy Dobrzańscy
Z całego serca dziękujemy Wam za wszystko co dla nas robicie. Dziękujemy, za Wasze Wielkie Serca, za wsparcie jakie okazaliście nam w tych najtrudniejszych dla nas chwilach – to psychiczne, rzeczowe i finansowe. Jesteście wspaniali. Dziękujemy za każdą otrzymaną złotówkę, za każdy worek karmy, za słowa wsparcia i otuchy za wszystko… Specjalne podziękowania składamy Firmie ES STAL ze Szczyrzyc, której właściciel Pan Stanisław Cudek postanowił całkowicie za darmo wykonać dla nas na zamówienie magazyn na karmę oraz piękny domek dla kotów!
Kochani! Powoli udaje nam się zapanować nad tragedią, jakiej dokonał pożar. W Harbutowicach trwa wielkie sprzątanie, z pomocą strażaków wywożone są spalone przedmioty, elementy altanki, elementy zadaszenia itp. Trwają prace przygotowujące do wylania wylewki, na której stanie nowy garaż blaszak. Zamontowano nowy daszek.
Zamówione zostały rynny i okna do domu (zarówno rynny jak i okna stopiły się podczas pożaru). Naprawiono instalację telefoniczną, obecnie można już dodzwonić się do pani Małgosi. Łącznie wywieziono kilka naczep samochodowych samego spalonego złomu. Aktualnie trwa wymiana całej instalacji elektrycznej na nową - pani Małgosia obawiała się, że stara instalacja w domu może wywołać kolejny pożar, tym razem o wiele tragiczniejszy w skutkach.
Powoli wszystko wraca no normy, przede wszystkim powoli odżywa pani Małgosia, dla której pożar był maksymalnie skrajnym przeżyciem.
Dziękujemy za Wasze ogromne wsparcie!
W niedzielę wieczorem 12 czerwca w naszym przytulisku wybuchł pożar❗️Spaliła się altanka, w której stały lodówki z karmą (mięsem dla psiaków), sucha karma i inne potrzebne przedmioty. Najważniejsze, że nikomu nic się nie stało, nie ucierpiał żaden pies ani kot. Wszystko wyglądało bardzo poważnie, dym widać było aż w Sułkowicach.
W tych wyjątkowo trudnych dla nas chwilach zwracamy się do Was z ogromną prośbą o pomoc i wsparcie. Potrzebujemy środków, aby odbudować to, co się spaliło. Potrzebujemy lodówek, przydałby się garaż blaszak, metalowe szafy na karmę.
To był koszmar… Całe szczęście, że żyjemy, że nikt nie ucierpiał, że wszystkie zwierzęta żyją. Całe szczęście, że ogniem nie zajął się stary, drewniany dom w którym mieszkamy. Ogień był tak blisko, że popękały szyby w oknach, nadtopiły się okucia okien PCV, stopiła się rynna odprowadzająca deszczówkę.
Uratowały nas psy, które zaczęły szczekać, alarmować. Wszczęły alarm. Z pomocą przyszli nam najbliżsi sąsiedzi, którzy są strażakami. Z całego serca dziękujemy im za całą pomoc, którą zrobili. Gdyby nie oni, być może nie byłoby czego ratować…
Z góry dziękujemy za wszystkie wpłaty, prosimy też o udostępnianie! Straty są ogromne, a Fundacja jest skromna, cicha, nieprosząca często o pomoc. Prowadzą ją wspaniali ludzie, którzy zwierzętom oddali życie!
Ładuję...