Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
DIOZowi udało się przetrwać. Wkrótce kupiliśmy nowy ośrodek i przenieśliśmy do niego zwierzęta.
Zdarzają się w życiu różne dramaty, a jeden z nich dotknął dziś wieczorem DIOZ. 5 naszych wspaniałych wolontariuszy powoli kończyła pracę - rozdali leki, wymienili posłania, zmienili zwierzętom wodę i dosypali karmę. Nagle z jednego pomieszczenia na parterze zaczęły wydobywać się smugi czarnego dymu.
Z pomieszczenia, w którym najczęściej spał Orionek, Sara, Roki, Rokko, Bożenka, Apollo i Sandra. Priorytetem było sprawdzenie, czy nie ma tam żadnych zwierząt - nie było. Następnie gorączkowa akcja ratunkowa - hektolitry wody, koce mające stłumić żywioł. Wszystko na nic. Dosłownie w ciągu chwili zaczęło palić się wszystko... Na miejsce ekspresem przyjechało 5 zastępów straży pożarnej, której udało się wygrać walkę z żywiołem. Jednak walka ta pochłonęła ogromne straty. Do wszystkich tych dramatycznych scen doszło w naszym tymczasowym i dzierżawionym ośrodku - Pałacu w Dziwiszowie.
Jakie były przyczyny pożaru? Tego nie wiemy... Czy spowodował to odprysk z piecyka, czy może ktoś przyczynił się do tragedii przez uchylone okno? Ciężko stwierdzić. Wiemy jednak na pewno, że zarzewie pożaru nastąpiło kilka dobrych metrów od piecyka i naszym zdaniem samo się to nie wydarzyło...
Na przestrzeni kilku miesięcy wielokrotnie informowaliśmy, że w obecnym miejscu zmagamy się z jakimkolwiek brakiem infrastruktury. Codzienne awarie instalacji elektrycznej, wodnej i cieknący dach, a do tego problemy z ogrzaniem ogromnych przestrzeni, ogrom pracy wkładany w czyszczenie zdartych posadzek, odpadający tynk i wypadające szyby z okien - tak w skrócie wyglądała droga przez mękę w pięknych, XVII w. okolicznościach dzierżawionego od kilku miesięcy obiektu.
Już w listopadzie ubiegłego roku udało się nam kupić miejsce pod nowy ośrodek, które cały czas jest w remoncie. Żeby móc tam zacząć działać potrzebujemy 200.000 zł na dokończenie wszystkich prac budowlanych. Póki co nasza działalność zostanie przeniesiona do kontenerów, które jutro o 9 rano przyjadą do nas. Miesięczny koszt ich wynajmu to 2000 zł. Pałac przestanie być naszą ostoją, ponieważ według straży pożarnej miejsce to grozi zawaleniem - już nie tylko ze względu na pożar, ale ze względu na stan budynku...
Musiało dojść do tragedii, byśmy kolejny raz BŁAGALI Was o wsparcie. Bez pomocy nie będziemy w stanie dalej prowadzić azylu, w którym zwierzęta uratowane od oprawców będą dochodzić do zdrowia. Kochani, nasze dalsze funkcjonowanie jest tylko w waszych rękach. Pisząc to wylewamy tony łez, ponieważ wiemy, że to, o co Was prosimy jest niemalże czymś niemożliwym. Jednak wierzymy w cuda, a wszystko dlatego, że codziennie ratujemy umierające zwierzęta, a ich powroty do żywych są cudami.
Na ten moment potrzebujemy również każdej ilości kołder, kocy i legowisk, ponieważ duża ich część uległa spaleniu. Niezbędne do codziennej opieki nad zwierzętami akcesoria można dostarczyć do Ośrodka Ochrony i Ratownictwa Zwierząt DIOZ - Pałac w Dziwiszowie, Dziwiszów 1 k. Jeleniej Góry.
Prosimy o zabezpieczenie darów w foliowych workach przed deszczem i pozostawienie ich pod bramą ośrodka. Nasi wolontariusze i pracownicy mają ręce pełne pracy, a każdorazowe otwieranie bramy w celu przyjęcia darów pochłania ich czas na pracę przy zwierzętach, której nie brakuje. Dodatkowo większość naszych zwierząt biega wolno, a każde otwarcie „magicznych wrót”, sprzyja czmychaniu psiaków.
Dary zabierane są z wyznaczonego miejsca kilka razy dziennie. W przypadku przywiezienia całego samochodu kołder, kocy, ręczników, niewielkich dywanów, czy chodników - prosimy o kontakt pod numerem 794-313-600.
Dziękujemy, że jesteście z nami i prosimy o wyrozumiałość. Wszystko, co robimy, dzieje się WYŁĄCZNIE dzięki Waszemu wsparciu.
Ładuję...