Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Na pożegnanie ostatnie zdjęcię w kolorach... Tak myślmy o Angel... O jej nowym życiu we wiecznych kolorach...
Dziękuję ogromnie wszystkim Darczyńcom zaangażowanym w tą "wyjątkową" zbiórkę... Dziękuję przede wszystkim Aniołowi Naszego Anioła, który ją zamknął ku pamięci Angel...
Przepraszam, do dziś nie mogę się pogodzić z jej stratą, dlatego nie jestem w stanie napisać więcej...
Śpij spokojnie, najdzielniejszy z Aniołów, które znam...
Kiedy 6 lat temu zabierałam Cię od handlarza, moje serce krwawiło z bólu... Nigdy wcześniej nie widziałam konia obłożonego ogromnymi guzami na głowie, szyi i gardle... Płakałam całą drogę, bo myślałam, że zaraz i tak odejdziesz... Dostałaś na imię Angel, bo byłaś dla mnie niczym światłość na niebie, które zaraz miało się dla Ciebie otworzyć... Byłaś spokojna i dumna, honorowa i dostojna, czysta jak Anioł...
Mijały kolejne lata, a Ty cieszyłaś się życiem, choć każdy kolejny dzień mógłby być tym ostatnim... Rak się zatrzymał na kilka lat, choć nikt nie dawał Ci szans.
Ostatnie 2 lata były ciężkie dla nas wszystkich... Nowotwór zaczął atakować. Mimo opieki, którą miałaś, wiedzieliśmy że to choroba postępująca i bardzo złośliwa...
Zawsze chciałyśmy dla Ciebie Angel tylko jednego..., by w porę pozwolić Ci odejść... bez męki, bólu i duszności. Dziś zostawiłaś nas na zawsze... Nie tylko nas ludzi, ale swojego przyjaciela Sonhara. I mimo, że on wciąż Cię woła i wciąż czeka Ty już nie przyjdziesz. Galopuj Nasz Aniele po wiecznych, zielonych pastwiskach... Wolna, bez bólu i choroby. Stan Angel z dnia na dzień zrobił się dramatyczny... guzy zaatakowały wzrok, jeden pękł. Ona jednak do końca z wdzięcznością za ofiarowane życie patrzyła w nasze oczy...
Ze względu na stan Angel konieczne było przeprowadzenie eutanazji. Odeszła godnie wśród tych, którzy ją kochali. To, co pozostało to faktura do opłacenia za jej bezbolesne pożegnanie... Już grubo po terminie. Nie mamy za co...
Ładuję...