Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Klementynka była dzisiaj na wizycie kontrolnej po operacji. Pan doktor jest zadowolony z postępów i procesu gojenia. Kicia nabiera w końcu ciałka :)
Kolejny RTG, kolejna wizyta i leki, a co za tym idzie kolejna faktura do kompletu ... Ale patrząc na efekt warto bylo się zadłużyć.....
Uderzyliście się kiedyś w palec? Boli co? A pomyślcie, jak musi boleć, kiedy uderza w Was samochód, a siła uderzenia jest tak potężna, że łamie wam kość, która rozrywa wam ciało. Nie ma środków przeciwbólowych ani pomocy...
Pojechaliśmy w niedzielę szukać w lesie psa, niestety się nie udało. Ale jak to się mówi - "w przyrodzie nic nie ginie". I tak oto na drodze wypatrzyliśmy ją. Mocno kuleje, ma krwawiącą ranę na łapie, z której sterczy kość więc wraca z nami do lecznicy.
Jak się okazuje, złamanie łapki jest poważne i mówi to nasz lekarz specjalizujący się w chirurgii takich urazów. Dodatkowo kotka oprócz pcheł przywozi również świerzba.
Klementynka, bo takie imię dostaje, ma złamanie nasady kości udowej prawej ze znacznym przemieszczeniem odłamów wraz z całym aparatem więzadłowym. Wskazana jest osteosynteza i to jak najszybciej, ponieważ nie jest to rana świeża i czas działa na jej niekorzyść. Rokowania są jednak ostrożne z uwagi na małe rozmiary odłamu i faktu, że kotka ma ok. 4 mies. i wciąż rośnie.
Operacja zostaje wykonana następnego dnia przy udziale 2 gwoździ do szpikowych. Pozostaje czekać na zrost. Lekarz zamknął też ranę na łapie, którą zrobiła złamana kość, przechodząc na wylot.
Klementynka zaczyna nowe życie. Życie bez bólu i o wszystkich 4 łapkach. Z pełną miseczką i w cieple. Pomóżcie. Nie nam. Jej! Dziękujemy!
Ładuję...