Procent i Sing

Zbiórka zakończona
Wsparło 49 osób
850 zł (100%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 26 Maja 2018

Zakończenie: 11 Czerwca 2018

Godzina: 02:00

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Nie potrafiłam odwrócić wzroku, choć może powinnam? W dwa dni pod moją opiekę doszły dwa psy, dwa bardzo biedne psy, kolejne dwa psy. Oba skrzywdzone przez ludzka kreaturę, która ma czelność nosić miano człowieka.

Historia pierwsza :
Opowiem Wam o Procencie. Skąd takie imię? Czytajcie dalej.
Procenta ktoś zauważył na ulicy, zrobił zdjęcie i wrzucił na jedną z grup facebookowych z zapytaniem ''Czyja zguba? Zmoknięty, bardzo przyjazny piesek ''.


Nie zgłosił się nikt, ani start, ani nowy właściciel. Pies zostawiony sam sobie, mokry, głodny, chudy, z masą kleszczy, mimo że rozum uderzał w czaszkę krzycząc "Nie, nie możesz!" - serce uspokajało- "Wiesz, co trzeba zrobić. Pomóż mu".

Znajoma pojechała psa szukać i znalazł się, ale z radosnego, podchodzącego psa nic nie zostało.  Z domu wyszedł Pan pod wpływem %. Plątał się w tym, co mówił, raz, że to jego pies, raz że nie jego, że go leją, biją, kopią.

Pies uciekł. Następnego dnia znajoma znowu pojechała, wypytała sąsiadów, okazało się, że to rodzina alkoholików, że to nie ich pies, że kilka dni temu ktoś wyrzucił go z samochodu a oni go złapali, że pies tam umrze z głodu, ale nie radzi tam wchodzić.

Spotkała drugą sąsiadkę z tego towarzystwa, która razem z moją znajomą tam weszła i, niemalże siłą wyrwała psa - na szczęście! Bo psina był w strasznym stanie, zarówno psychicznym i fizycznym, pełno kleszczy, zaczynała się choroba pokleszczowa, był też wycieńczony i głodny, gdyby nie szybka reakcja psa już by z nami nie było... Procent ma ok. 4 lat, waży ok. 12 kg, nadal zdarza mu się przyklejać do podłogi... Pracujemy nad tym. Teraz, już musi być lepiej, tylko lepiej.

Historia Singa (śpiewaka) :
Ktoś wyrzucił psa przy dość ruchliwej drodze, nie chciał podejść, uciekał. W łapaniu pomogła znajoma. Zakupiła jedzonko, na szczęście ten biedak był bardzo głodny... Widząc, że otwieramy puszkę, zainteresował się. Podchodził, coraz bliżej i bliżej. Nie zwracałyśmy na niego uwagi, rozmawiając rzucałyśmy jedzonko coraz bliżej i bliżej. On widząc, że nie patrzymy, podchodził co raz bliżej.

W końcu wylałam galaretkę blisko siebie. On, zajęty zlizywaniem nie patrzył, i w końcu... Udało się! Złapany, wsadzony do samochodu. Bezpieczny. Był też bardzo wycieńczony, chudy okropnie, na boku zrobił mu się ropien. Filc, dredy i kleszcze... Jeszcze tego samego dnia okazał się wspaniałym, wdzięcznym psem.



Odkarmiamy obu panów, aby można bezpiecznie odrobaczyć, wykastrować i zaszczepić. Przed nami 2x kastracja, 2x odrobaczenie, odpchlenie, chip, 2x szczepienie i 2x badania krwi.

Ogromne koszta, bez Waszej pomocy nie dam rady pomożecie? Oba psiaki szukają domów stałych, obecnie znajdują się w ok. Starachowic (Świętokrzyskie). Kontakt: 570 240 703.

Pomogli

Ładuję...

Wsparło 49 osób
850 zł (100%)
Adopcje