Azyl "Koty z Promyka" na skraju przepaści. Ratujcie koty z nami!

Rozpoczynamy proces likwidacji Azylu dla Kotów "Koty z Promyka". Nasza sytuacja finansowa jest katastrofalna. Opieka weterynaryjna i pielęgnacyjna przerosła nasze możliwości.

W czasie naszej działalności ratowaliśmy około 200 kotów rocznie. Wszystkie te koty potrzebowały pomocy. Wyrzucone, opuszczone, chore - w naszych rękach odzyskiwały radość życia.

Rocznie robiliśmy kilkadziesiąt zabiegów z chirurgii kostnej i chirurgii miękkiej, ratując zdrowie i życie kotów. Około setki sterylizacji i kastracji z własnego budżetu. Na niesienie pomocy kotom pracowało trzydziestu wolontariuszy z naszego miasta. W naszym azylu są tylko wolontariusze, nikt nigdy nie wziął ani jednej złotówki dla siebie. Pracujemy tylko z serca.

Jesteśmy przed krokiem "w przepaść". Na naszym pokładzie jest 65 kotów i wizja "ulicy". Za ostatnie 1500 zł kupiliśmy karmę, którą podzieliśmy się z karmicielkami z Otwocka, bo mamy pod opieką jeszcze około 500 kotów wolno bytujących.

Co robić? Nie wiemy.

Czy jest ktoś, kto może nam pomóc? Czy jest ktoś, kto podzieli się z kotami swoim grosikiem i pomoże nam przetrwać?