Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Z całego serca dziękujemy za pomoc. To dzięki Waszym dobrym serduszkom mogliśmy dokonać sterylizacji, kastracji, pomóc w leczeniu tych, które pilnie tej pomocy potrzebowały oraz zakupić lepszej jakosci karmę. Zaczęliśmy też wyjeżdżać na interwencję i pomagać uwalniać psy z łańcucha, ponieważ koszty benzyny były znaczne i nie zawsze mogliśmy sobie na to pozwolić.
Rozpoczęliśmy też akcję pogadanek na temat opieki nad bezdomnymi zwierzętami w szkołach i przedszkolach.
Razem w ubiegłym 2023 roku na karmę dla naszych podopiecznych wydaliśmy prawie 70 tysięcy zlotych.
Postawiliśmy też nowe domki dla bezdomnych kotów, które pojawily się na naszym terenie działania.
Jesteśmy Wam bardzo wdzięczni za każdą złotówkę podarowaną dla zwierząt, którym pomogliśmy. Dziekujemy, że jesteście z nami.
Życzymy dużo zdrowia i pozdrawiamy serdecznie.
Kochani! Razem wielką mamy moc! Naładowaliście nas pozytywną energią, za co Wam gorąco dziękujemy z całego serca.
Dzięki Waszemu wsparciu nadal możemy ratować bezdomne zwierzaki, leczyć i pomagać im. Udało nam się uregulować fundacyjne długi, popłacić rachunki i leczyć kolejne chore bezdomne zwierzaki.
W tym roku bezdomnych kotów, zwłaszcza małych było bardzo dużo. Co krok odbieraliśmy telefony z prośbą o pomoc. Wiele z nich znalazło już kochające
domy, niektóre jeszcze czekają na swojego człowieka.
Nie udało nam się nadal wyremontować dachu nad Ciepłym Kącikiem w Kocim Rancho. Wydawałoby się, że kwota, jaką udało nam się uzbierać, pokryje wszystkie koszty, jednak postępująca inflacja, a co za tym idzie drastyczny wzrost cen, nie pozwolił nam na wykonanie remontu dachu. Odeszliśmy w ostateczności od tego zamiaru, bowiem dom jest tylko w naszym użytkowaniu i na dodatek ostatnie ekspertyzy budowlane wskazują, że nadaje się do rozbiórki, oraz że istnieje przy obecnie wiejących silnych wiatrach i wichurach zagrożenie katastrofą budowlaną. Póki co łatamy dziury, a niebawem będziemy ruszać z apelem, zbiórką na budowę hospicjum dla nieuleczalnie chorych bezdomnych kotów. Jeżeli uda się zebrać wystarczające środki, uda się też znaleźć miejsce dla naszych podopiecznych w nowym miejscu.
Póki co Kochani, do finalizacji tego apelu zostało nam jeszcze trochę do uzbierania.
W ostatnich dniach bardzo wszyscy boimy się o zdrowie naszych podopiecznych, bowiem wśród kotów pojawiła się bliżej trudna do zdiagnozowania choroba, która niespodziewanie prowadzi do śmierci zwierzaka, jeżeli nie jest leczony.
Nasze zwierzaki muszą przejść badania, aby wykluczyć zakażenie.
Nie trzeba chyba mówić nikomu, kto leczy zwierzaki, jak szybko znikają pieniądze z fundacyjnego konta, kiedy zaczyna się wizyty w lecznicy. Badania, lekarstwa, leczenie pożera olbrzymie koszty.
Zwracamy się do Was Kochani Darczyńcy z ogromną prośbą. Daliśmy radę do tego momentu, dajmy radę doprowadzić ten apel do finału, zwłaszcza, że utrzymanie zwierzaków w zimie sporo kosztuje i codziennie musimy mieć za co zakupić jedzenie, lekarstwa czy środki higieny jak rękawiczki jednorazowe i ręczniki papierowe, żwirek do kuwet, środki czystości. Bez tego nie da się funkcjonować.
Gorąco Was prosimy o choćby drobne wpłaty. Grosz do grosza i się uzbiera. Zwierzaki bardzo na Was liczą!
Na nadchodzące Święta chcemy życzyć Wam spokoju i wypoczynku, dużo zdrowia i miłości od najbliższych. W Wigilijny wieczór dużo radości i mile spędzonych chwil w gronie najbliższych, a w nadchodzącym Nowym Roku spełnienia marzeń i wszelkiej pomyślności!
I chcemy prosić Was, aby iskierka dobra w Waszych sercach, jaka tli się dla bezdomnych zwierzaków, nigdy nie zgasła!
Załoga Stowarzyszenia Asper
Kochani Przyjaciele Zwierząt! Nasi Przyjaciele!
Obecnie nasza organizacja przeżywa poważny kryzys. Wakacyjne braki dały o osobie znać i odbiły się piętnem na pomaganiu. Odeszło od nas dwu wolontariuszy, którym dostarczaliśmy karmę, aby mogli dokarmiać bezdomne zwierzaki. Teren bowiem mamy odległy i sami nie dalibyśmy rady. Stworzyliśmy zespół wolontariuszy , który nam pomagał przy opiece nad bezdomnymi zwierzakami.. Codziennie dokarmiali, jak trzeba było z chorymi kotami jeździli do lecznicy, zabierali na okres choroby do domu. Niestety wakacje bardzo ograniczyły nasze możliwości finansowe. Nie stać nas było na zakup karmy dla nich, ledwo mogliśmy ogarnąć nasze stado, które mamy na co dzień, a liczy sobie nie mało, bo ponad 30 zwierzaków. Razem z bezdomnymi ponad 60!
Do kryzysu, jaki obecnie przeżywamy dołączyły nie zapłacone rachunki, faktury. Brak środków na zakup lepszej jakości karmy, tak bardzo potrzebne sterylizacje. Na tą chwilę na sterylizację czeka 5 kotek.
A telefony ciągle dzwonią...bo gdzieś znowu pojawił się chory kotek lub trzeba uwolnić psa z łańcucha.
Nie mamy odwagi, aby powiedzie, że TO JUŻ KONIEC! Podjęliśmy dodatkowe prace, ale to z kolei mocno ogranicza ratowanie i pomaganie zwierzaków. Mało śpimy...
Ile tak damy radę? To nie jest rozwiązanie na dłuższą metę. Po prostu sami się wykończymy. A co ze zwierzakami? Mają trafić do schroniska?
Błagamy! POMÓŻCIE!
Zgłoszeń coraz więcej, a my nie mamy już za co pomagać i leczyć chore zwierzaki. Tylko w tym tygodniu odebraliśmy kilka telefonów z prośbą o ratowanie chorych kotków. W tym roku mamy też dużo zgłoszeń o małych bezdomnych kotkach. Ludzie jakby zapomnieli, że kotki trzeba sterylizować…
Robimy co możemy, ale w niektórych przypadkach musimy odmówić pomocy, bo po prostu nie mamy na to środków i warunków lub próbować ratować na własną rękę jak umiemy najlepiej. W pierwszej kolejności musimy zabezpieczyć wyżywienie i leczenie tym, które są już z nami, ale i w tym przypadku bywa, że lepszej jakości karmę musimy zastąpić tą, na jaką nas w danej chwili stać. To bardzo smutne, ale zbiórka stoi i nic nie posuwa się do przodu, a „ z pustego i Salomon nie naleje”.
Wśród bezdomnych kotów, które przybywają pod naszą opiekę jest wiele chorych, wymagających badań i leczenia. Jeżeli stan naszego fundacyjnego konta będzie pusty, to po prostu nie będziemy mieli z czego pomóc i ratować tych biedaków.
Bardzo prosimy o wsparcie i udostepnienia naszego apelu.
Jesteśmy bardzo wdzięczni za każdy gest dobroci, za każdą pomoc!
Nasze fundacyjne konto świeci pustkami. Wszystkie środki wydajemy na bieżące potrzeby. Czy będziemy mieli za co zakupić karmę i wykarmić naszych podopiecznych? Ciągle balansujemy na krawędzi...
Wszystko zależy od Waszej POMOCY!
Błagamy POMÓŻCIE!
---------------------------------------------------------------
*nie możemy pokazać całości konta, bo zabrania tego regulamin portalu, dlatego niektóre cyfry zostały wymazane.
Wakacje to drugi obok zimy bardzo ciężki okres dla naszych podopiecznych.
W większości to bezdomne koty, dzikie, które nie dają się oswoić, o które musimy codziennie zadbać. Ostatnie choroby naszych podopiecznych wskazują na zatrucia pokarmowe spowodowane zjedzeniem przypadkowego jedzenia. Zatrute powietrze, skażona woda, wirus ptasiej grypy powoduje, że większość bezdomnych zwierząt, jeżeli nie dostaną pożywienia na czas i zje przypadkowo upolowaną mysz lub ptaka - odchodzą w zapomnieniu.
Staramy się, jak możemy, ale mocno ograniczają nas środki. Coraz więcej próśb spływa do nas od karmicieli bezdomnych kotów z okolicy z prośbą o karmę. Nie zawsze jednak jesteśmy w stanie ją zabezpieczyć, bo po prostu nie mamy na to funduszy. Już i tak ograniczyliśmy się do tych miejsc, gdzie ta karma koniecznie jest potrzebna, bo wiemy, że tam nie ma na zakup środków, ale próśb jest nadal wiele i boli nas serce, że nie możemy pomóc.
Na tę chwilę na swoim pokładzie mamy ponad 60 podopiecznych. Są to w większości koty, te bezdomne i te, które zamieszkały z nami i naszymi wolontariuszami. Mamy też i psy, w tym chore, które wymagają specjalistycznej karmy i leczenia. O te musimy zadbać w pierwszej kolejności, bo gdyby nie nasza pomoc, tych zwierzaków już by z nami nie było.
Co miesiąc odczuwamy duże braki, ograniczamy się do tych najpotrzebniejszych spraw: karmy, leczenia, szczepień. Brakuje środków na wymianę bud, poprawę kojców, czy powiększenia wybiegu dla psów.
W planach mamy wymianę dachu nad 'ciepłym kącikiem" dla zwierzaków, bowiem płyty popękały tak mocno, że woda przedostaje się do środka.
oraz budowę woliery dla wolnożyjących bezdomnych kotów (przykładowa woliera, zdjęcie zamieszczone za zgodą producenta).
Ciągle jednak mamy nadzieję i kiedy popatrzymy na te proszące oczy naszych podopiecznych, nie jesteśmy w stanie zakończyć tego wszystkiego. I choć nam jest nieraz naprawdę bardzo ciężko, bo np. w zimę ratowaliśmy się prywatnym kredytem, aby utrzymać zwierzęta, to myśl, że mogłyby trafić do schroniska i tam dokończyć swój żywot rozrywa nam serce.
Nie możemy do tego dopuścić i dlatego całym sercem, najmocniej jak tylko możemy, prosimy Was KOCHANI LUDZIE o WIELKICH I DOBRYCH SERCACH, EMPATYCZNYCH, ZNAJĄCYCH POTRZEBY ZWIERZĄT I WRAŻLIWYCH NA ICH KRZYWDĘ o WSPARCIE!
Będziemy Wam bardzo wdzięczni za każdą pomoc, udostępnienie czy wsparcie rzeczowe. Na tą chwilę potrzebujemy wszystkiego. Najbardziej potrzebujemy dobrej jakości karmy (tej suchej i tej mokrej) żwirku, środków czystości, podkładów, rękawiczek jednorazowych i ręczników, kocy itp. Potrzebujemy też środków na zakup lekarstw dla chorych zwierzaków i środków na zwalczanie kleszczy i insektów.
Zniszczeniu uległa wykładzina w 'ciepłym kąciku" w kocio-psiej przystani Kocie Rancho, którą też musimy wymienić lub położyć płytki. Niestety... w chwili obecnej nie mamy za co. Po postu brakuj środków.
Kto może i ile może, błagamy POMÓŻCIE!
Z całego serca Wam Kochani dziękujemy!
Ładuję...