Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Wiecie co jest na zdjęciach? Nasza mała sunieczka w nowym domku. Zamieszkała w Piastowie z Panem artystą
Rzeźbiarz, malarz i renowacja starych mebli. Dziękuje za domek dla malej. Oby każda zbiórka kończyła się takim rezultatem. Serdecznie dziękujemy - z waszych datków mogłyśmy jej dać nowe życie. Z całego serca dziękujemy za okazane serce <3
Malutka już po sterylizacji. Miała wielkie torbiele na jajknikach, dobrze, że nie czekałyśmy aż się uzbierają pieniądze, cięłyśmy na kredyt. Wierzymy, że nie pozwolicie nam zostać z długami.
Łapka goi się dobrze i maleńka dobrze dogaduje się ze stadem.
Będzie do adopcji. Prosimy o pomoc w ppokryciu kosztów, które poniosłyśmy w związku z jej ratowaniem, wyliczenia w głównym tekście zbiórki
Tak wygląda pies, wrzucony przez ogrodzenie przez tchórzliwych smrodów z okolicznej wsi, po całej nocy na mrozie. Tak, bydlaki wrzuciły ją w mroźną marcową noc, około 21.30, nie bacząc, czy po drugiej stronie nie ma szkła lub innych ostrych przedmiotów ani, czy sobie łap nie połamie. Była tak przerażona, że nawet psy w domu jej nie wyczuły, skuliła się pod ogrodzeniem na terenie wydzielonej kwarantanny, tam, gdzie przerzucili ją przez płot.
Zobaczcie tchórzy w akcji (4 minuta 20 sekunda filmu). Już ktoś pobrał od nas film do wyostrzenia, by można było rozpoznać gnojków, na policję też zgłoszone KLIK.
Znalazła ją Dorota o 6 rano, skrajnie wychłodzoną, kiedy psy wypuszczone z domu na poranną toaletę podniosły raban. Tu filmik z momentu odnalezienia KLIK.
Sunia zgłoszona do gminy, ale wiecie, czym wójt się wypiął...? Stwierdził, że skoro u Doroty na posesji się znalazła, to jej pies. Co możemy zrobić? Możemy się uprzeć, że to problem gminy i oddać ją na zagładę - wywózkę do podłego schroniska, gdzie psy umierają, bo z takim gmina ma podpisaną umowę. Zatem psa im nie oddamy, będziemy negocjować, żeby choć za sterylizację zwróciła. Ale póki co, nie wiadomo czy się uda. Mała szybko się zaaklimatyzowała (uwaga, Dorota używa na filmie niecenzuralnych słów).
Maleńka to starsza sunia, wiek wyceniany na 5-8 lat, miała ropień na łapce od wrastającego pazura. Jak długo się męczyła? I jak często jej się to przydarzało? Ropień pękł. Pojechała od razu do kliniki.
Mamy już pierwsze koszty z nią związane.
Do tego dojdą następujące koszty:
- zabezpieczenie przeciwkleszczowe - bravecta - z zapasów, koszt- 50 zł
- wizyta kontrolna łapki i szczepienia na wirusy około 80 zł
- sterylizacja: 400 zł; szczepienie na wściekliznę 30 zł,
- paliwo na dojazdy ok. 200 zł (z 5 wizyt w lecznicy wyjdzie, każdorazowo paliwo około 40 zł wychodzi na dojazd tam i z powrotem).
Wiemy że czasy trudne, wiemy że takich psich dramatów jest sporo. Wierzymy jednak, że wspólnie damy radę, bo same tego ciężaru nie uniesiemy. Pamiętajcie, każda, najmniejsza wpłata jest ważna, każdy najmniejszy datek robi różnicę. Nie bójcie się pomagać w tych ciężkich czasach. Wyjdziemy z tego krachu spowodowanego przez pandemię jeżeli nie będziemy się bali wydawać. Także na pomoc dla tych najmniejszych skrzywdzonych przez człowieka.
Ładuję...
