Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy z całego serca za pomoc w spłacie długów❤❤❤!
Drugi dzień tygodnia i drugi nowy podopieczny z zapaleniem otrzewnej. Poznajcie Hesia. Kocurek ma 7 lat, to nie wiek na umieranie... Walczymy.
I kolejny nasz nowy podopieczny walczy o życie. Trafił do nas z zapaleniem otrzewnej. Mamy już wyniki morfologii i biochemii, czekamy na PCR płynu z otrzewnej. To tylko potwierdzenie diagnozy, brzuszek jest niestety jak balonik... Trzymajcie kciuki za Lucusia, to jeszcze kocie dziecko.
Łzy, bezradność i ciągłe żebranie. Żebrzemy, żeby im pomóc. Żebrzemy, żeby leczyć. Żebrzemy, żeby miały pełne brzuszki. Tylko tak możemy im pomóc. Konto dawno świeci pustkami, długi mnożą się na potęgę. Jeszcze chwila i będzie po wszystkim. Będzie po nas i będzie po nich...
Kogo mają oprócz nas? Nikogo... Czynienie dobra ciągnie nas po raz kolejny na dno. Tak, wiemy. Inflacja. Wojna. Wszędzie brakuje. Ludzie są niepewni jutra. Ale co zrobić mają oni? Prawie setka futrzaków?
Nikogo nie zostawiamy bez pomocy. Każda osoba która do nas zadzwoni może być pewna, że pomożemy. Robimy to dla nich. Dla naszych braci mniejszych. Którzy cierpią, głodują, odczuwają ból tak samo jak my - ludzie. Z tą różnicą, że oni sami o pomoc nie poproszą. Cierpią w milczeniu...
Kończy nam się czas spłaty długu w klinice. Każde nasze przyjście kończy się tym samym pytaniem. Kiedy będzie przelew? Przelew na ogromną jak dla nas kwotę. Wiemy, część osób zapyta, jak można zaciągnąć takie długi? Można. Leczenie jest drogie, karma poszła okropnie do góry. Od dawna leczymy i żywimy całe stado na kreskę. Mamy w oczach strach. Strach przed jutrem. Strach przed zamknięciem nam drzwi. Jesteśmy pod ścianą. Po raz drugi za rogiem czai się komornik... Nasze zadłużenie to prawie 75 tysięcy złotych...
Zbiórki na leczenia stoją w miejscu. Rzadko kiedy uda się uzbierać całość na opłacenie leczenia. Część kotów, których nie udało nam się niestety uratować nawet nie miało założonej zbiórki, ale faktury za ratowanie życia, zostały do opłacenia...
Nasi podopieczni nie mają nikogo. Ratujemy ich przed śmiercią, leczymy, karmimy. Niektóre są po traumach, tak jak koty z Ukrainy. Niektóre trafiły do nas skrajnie wycieńczone. Wszystkie wymagają pomocy. Koty starsze, maluszki wyrzucone gdzieś w lesie. Szukamy im kochających domów. Szukamy dla nich bezpieczeństwa.
Nie mamy już swojego życia. Z miłości poświęciliśmy je dla nich. Nie żałujemy. Czujemy tylko bezradność. Nie wyobrażamy sobie chwili, kiedy będziemy musieli odmówić pomocy. Oni nas potrzebują, nie poradzą sobie sami...
A my nie poradzimy sobie bez Państwa pomocy. Tak naprawdę to Wy, Darczyńcy, ratujecie ich przy naszej pomocy. Tak samo jak nas, zwierzaki potrzebują Was. Waszych Serc!
Nie potrafiliśmy powiedzieć im, nie mamy za co Was leczyć. Nie pomożemy Wam, bo nie mamy za co... To nasza codzienność. Codziennie patrzymy na ich ból, patrzymy na tych którzy odchodzą, bo pomoc przyszła za późno.
Ogarnia nas szczęście kiedy uda się nam uratować kolejne kocie życie. Kiedy uda nam się wygrać z chorobą. Znaleźć dom. To wszystko jest możliwe dzięki Wam. Liczymy na cud. Liczymy na to, że uda nam się wyjść z zadłużenia po to, aby dalej móc pomagać. Błagamy, pomóżcie nam przetrwać dla nich!
Ładuję...