Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Przystojniak przeżył, powoli wraca do zdrowia i zaczyna stawać na tylnych łapkach. Udało się też znaleźć dla niego nowy dom, a ci dobrzy ludzie otoczyli go miłością i należytą opieką. Dziękujemy Wam za pomoc!
Kochani, nasi wolontariusze ponownie dostali pod swoje skrzydła ofiarę okrucieństwa i obojętności człowieka.
Wolontariusze zostali wezwani przez ludzi o dobrych sercach, którzy nie potrafili przejść obojętnie obok biednego Przystojniaka leżącego przy drodze.
Kiedy wolontariusze dotarli na miejsce, nie mogli uwierzyć własnym oczom. Spory pies wył wniebogłosy i usiłował pełznąć na przednich łapach, wlokąc za sobą tylną część ciała.
Z pyska wypływała mu krwawa piana, zwierzak był cały brudny od błota, a jego sierść pozlepiana zaschniętą krwią.
Nie mieliśmy ani chwili do stracenia, trzeba było ratować życie temu psiakowi. Przystojniak został od razu przetransportowany do lecznicy.
Wstępne badanie oraz RTG wykazały, że piesek ma złamanie kręgosłupa, obu tylnych łap, wstrząs mózgu, krwotok wewnętrzny spowodowany przez silne uderzenie, którego sprawcą był jakiś kierowca. Oczywiste jest, że odjechał z miejsca wypadku.
Przystojniak bez przerwy tracił przytomność, a gdy ją odzyskiwał, to zaczynał strasznie wyć, jego przednie łapy wiły się w konwulsjach, natomiast tylne wisiały bezwładnie, sparaliżowane z powodu złamania kręgosłupa. Gdy udało się ustabilizować stan psiaka, weterynarz niemalże natychmiast przystąpił do operacji, która miała na celu zatrzymanie krwotoku wewnętrznego. Operacja trwała ponad 3 godziny. Na szczęście przebiegła pomyślnie i zagrożenie życia minęło. Wszyscy odetchnęliśmy z ulgą...
Aby dokładniej można było określić stopień uszkodzenia mózgu oraz kręgosłupa, konieczne jest wykonanie rezonansu magnetycznego, który jest niezwykle kosztowny. Niestety, nasze możliwości są bardzo ograniczone i zwyczajnie nie stać nas na to badanie.
W chwili obecnej Przystojniak przebywa w lecznicy, otrzymuje odpowiednią opiekę oraz leczenie. Jego stan powoli się stabilizuje. Plan leczenia zostanie ustalony po wykonaniu rezonansu i przeprowadzeniu kilku innych niezbędnych badań.
Weterynarz póki co nie daje obietnic, że piesek będzie mógł wrócić do formy sprzed wypadku, ale najważniejsze, że będzie żyć.
Przystojniaka czeka długie i kosztowne leczenie, na które nas, niestety, nie stać.
Kochani, jestesmy zmuszeni kolejny raz zwrócić się do Was o pomoc w leczeniu naszego podopiecznego. Bez Waszej pomocy nie będziemy w stanie mu pomóc. Czy możemy liczyć na Waszą dobroć i szczere serca? Pamiętajcie, to dzięki Wam ratujemy życie bezbronnych zwierzaków!!
Do przedstawicielstwa naszej fundacji zgłosili się wolontariusze z Zaporoża z prośbą o pomoc dla kolejnej ofiary okrucieństwa człowieka.
Ładuję...