Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Szanowni Darczyńcy
za zebrane środki finansowe, utrzymujemy nasze zwierzęta, koty i psy. Zakupiliśmy karmę, żwirki, środki czystości, opłaty za gaz, zapłaty za węgiel (mieliśmy długi za poprzednie lata). Wybudowaliśmy wiatę 100m2, wykonane posadzki wykonujemy ocieplenia dachy, skąd na worki z segregowanymi puszkami, foliami, zakupiliśmy potrzebne narzędia do pracy (budujemy sami z pomocą ludzi (odpłatnie). Firmy by nas zrujnowały. naprawy starego samochodu z 2000r (często się psuje)
Środki zostały przeznaczone na: jedzenie dla kotów i psów, wykonaliśmy remonty dachów, pomieszczeń, zakupy żwirku, opału, lekarstw, środków czystości, potrzebne rzeczy jak lodówka, piec gazowy, wykonanie centralnego ogrzewania (przysłowiowy kominek spalał dużo węgla), podłączenie do wody, kanalizacji, brama aby zwierzęta nie wychodziły na zewnątrz, nowa papa na dachy 120 m2, kominy wentylacyjny i wywietrznikowy. Wykonanie wojlerów dla małych kotów (przyuczenie do środowiska), remont samochodu, paliwo, kamery, środki czystości dla psów i kotów, jak szampony, zasypki, lekarstwa itp. Zakup narzędzi i urządzeń do wykonania prac remontowych.
Szanowni Darczyńcy nie liczymy ile czasu i pracy musimy wykonać jako wolontariusze, aby wykonać te czynności jak karmienie, zapewnienie czystości, zakup towarów, wykonanie remontów, dostarczyć zakupy ze sklepów do domu. Musimy pracować w czasie Covidu ryzykując własnym życiem, pomimo naszego wieku 74 i 78 lat. Ale teraz mamy trochę komfortu w tym co robimy poświęcając swój czas i zdrowie. To życie podjęło decyzje za nas.
Szanowni Darczyńcy każda wasza złotówka jest przeznaczona dla tych zwierząt. My emeryci mamy swoje dochody, które wystarczą nam na życie.
Jeszcze raz Dziękujemy za wsparcie, pomoc i zrozumienie.
Z poważaniem Henryk Kinast
Od lutego kiedy zaczęła się zbiórka, miesięcznie wydajemy na karmę dla 80 kotów i 4 chorych piesków. 4000 zł (karma, lekarstwa, żurek, weterynarz, energia, paliwo, opłaty, za śmieci, środki czystości)
Wykonaliśmy remont dachu 120 m2, 2-krotnie (zakup papy, gradobicie, ulewy) zakup wykładzin, farb, desek itp.
Wykonanie ogrodzenia 40 mb, zakupiono betonowe panele, aby nie wychodziły psy, postawiliśmy wiatę na odpady, węgiel, zakupiliśmy lodówkę na karmy, piec gazowy, wykonano przyłącze wody, zakupiliśmy urządzenia do mycia betonu po odchodach, narzędzia potrzebne do prac remontowych.
Wykonaliśmy jako wolontariusze dużo pracy, aby zwierzęta mogły godnie żyć.
Tyle już udało nam się dzięki Wam zrobić:
Pomóżcie nam dalej pomagać!
Kochani Darczyńcy! Zwracamy się do Was o wsparcie słowami piosenki Czesława Niemena - "Dziwny jest ten świat, lecz ludzi dobrej woli jest więcej". W tym roku mija 36 lat, odkąd opiekujemy się tymi chorymi, kalekimi i niechcianymi kotami i psami.
Artykuł z 20 grudnia 2000 r.
W latach 80. nie było schronisk, przytulisk, zwierzęta były traktowane nieludzko, rzadko kto pochylał się nad ich losem - pies przy budzie na łańcuchu, kot w pole na myszy...
Minęły długie lata znieczulicy. My dokładnie w 1985 r. podjęliśmy wyzwanie, aby ratować i opiekować się tymi pokrzywdzonymi biedakami. Kto chciałby ślepego kotka, lub kalekiego pieska? NIKT.
Psiak u weterynarza - chory na zapalenie płuc. Lekarz podał mu lekarstwa i sterydy.
A one ledwo widząc, patrzą na nas i chciałyby powiedzieć tymi załzawionymi oczkami, słowami piosenki Damiana Holeckiego - "Dlatego kochaj mnie bardzo, Kochaj mnie, jak nie kochał nikt." Słowa dotyczą ludzi, ale sens tych słów dotyka też naszych relacji ze zwierzętami... Przeżyliśmy z rannymi, chorymi kotami dużo cierpień i cierpieliśmy razem z nimi, aż do dziś.
Szanowni Darczyńcy, nasz azyl to nie Sheraton. Wszystkie środki upychamy w leczenie i kastrowanie, po opłacie karmy i rachunków na remonty nie zostaje nic. Przez te prawie 40 lat pomagania zwierzętom teren wokół azylu i sam dom jest w kiepskim stanie. Dlatego potrzebujemy Waszego wsparcia, aby móc doprowadzić wodę z wodociągu, kanalizację, mamy 2 szamba w odległości 70 m od miejsca kanalizacji, który przebiega w odległości 70 m od naszej studni.
Woda, którą kupujemy, bo nie możemy używać ze studni do spożycia.
Woda w studni jest zanieczyszczona przez tyle lat bycia zwierząt na działce i nie nadaje się do picia. Cały obszar działki to 2000 m 2 jest ogrodzony panelami z siatki, posadzony żywopłot, ale siatka przez tyle lat jest pordzewiała!
Zatykamy te dziury, jak możemy, ale chcemy wymienić całe ogrodzenie. To są wysokie koszty, na które nas nie stać. A musimy jeszcze tę gromadę karmić, leczyć, myć pomieszczenia, wymieniać kuwety itd.
Zdjęcie przedstawia nasz przedpokój po odwiedzinach kotów.
Prosimy Was, ludzi dobrej woli, o docenienie tego co robimy dla tych zwierząt, to jest jakaś misja, poświęcenie. Nie mamy żadnego bogactwa, bogactwem jesteście Wy. My pomaganie mamy we krwi. Z góry dziękujemy za wsparcie!
Ładuję...