Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
23 czerwca 2016 r. Horacy został adoptowany. Zamieszkał w domu z ogrodem z Panią Małgorzatą, w Wesołej, k. Warszawy. Ma wspaniałe życie i opiekę. Zdjęcia mówią same za siebie.
Dziękujemy wszystkim, którzy się do tego przyczynili.
Horacy został zauważony przez wolontariuszkę odwiedzająca schronisko – placówkę, która nie spełnia standardów, a nadal istnieje, pomimo wielu interwencji…
Przykuł jej uwagę nie tylko dlatego, że był przeraźliwie smutny, ale z powodu swojego oka, a właściwie powieki, która wyglądała bardzo źle. Od razu wiedziała, że konieczna jest pomoc weterynaryjna. Psiak bardzo cierpiał.
Fundacja zdecydowała się zaopiekować Horacym. Został przewieziony do kliniki, gdzie wykonano rekonstrukcję zaniedbanej, krwawiącej, rozerwanej – wynik jakiegoś zdarzenia z przeszłości – powieki oraz biopsję guza.
Z kliniki Horacy pojechał do domu tymczasowego. Tam otrzymał szczególną opiekę i troskę. Na początku było bardzo trudno – nie jadł, nie pił, nie załatwiał się na dworze, a obsikiwał meble w domu… Po kilku dniach opiekująca się nim wolontariuszka poinformowała, że Horacy załatwia się na zewnątrz, coraz mniej się boi, zwłaszcza, kiedy przebywa z człowiekiem, a ostatnio podróżował nawet metrem i tramwajem. Jego niepokój wzbudzają małe, białe pieski oraz… Parasolki. Od czasu zdjęcia kołnierza zaczął normalnie jeść.
Aktualnie Horacy ma coraz więcej energii. Cieszą go spacery, mop został schowany na stałe, a pory jedzenia i picia przestały być katorgą – wyczekuje ich z niecierpliwością, jak każdy inny zdrowy psiak czekający na smakołyki.
Biedny, doświadczony przez los, a przy tym niezwykle wrażliwy i delikatny psiak powoli przystosowuje się do normalnego trybu życia. Oznacza to, że on sam wraca do normalności i wykazuje coraz większe chęci do życia. Luksus swobody i ulgi jest dla niego nowością… Horacy zbyt długo przebywał w koszmarnych warunkach. Nikt nie przejmował jego cierpieniem, żadna pomocna dłoń nie pogłaskała smutnego psiaka. Naszym celem jest staranne zdiagnozowanie Horacego i umożliwienie mu powrotu do zdrowia. Prosimy o pomoc!
Ładuję...