Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dotychczasowe koszty leczenia wyniosły 3214,40 zł
Pobyt w hotelu jest sponsorowany przez wolontariusza, fundacja zabezpiecza karmę i leczenie.
We wrześniu 2016 roku na prośbę wolontariuszy, Śliniak został przeniesiony do innego hoteliku, gdzie warunki ma zbliżone do domowych. Chodzi na spacery, bawi się z psami, śpi w ocieplanym pomieszczeniu, a tymczasowa opiekunka daje mu tyle serca, jakby był jej własnym psem. Uważamy, że jeśli nawet nie znajdziemy mu domu, o co wciąż zabiegamy, to zapewniliśmy mu szczęśliwe lata i bezpiecznie miejsce do życia.
Śliniak to pies, który w schronisku był od zawsze, nawet jego numer identyfikacyjny nie zawierał roku, w którym przybył - wtedy jeszcze nie prowadzono dokładnej ewidencji. Musiało być to przed 2004 r.
Przybył do schroniska jako mały, śliczny szczeniak. Miał tylko jedną wadę - ślinił się niemiłosiernie, co było spowodowany brakiem części (ok. ¾) języka. Nie wiemy, co było przyczyną tego strasznego kalectwa. Być może miał jakiś wypadek. Język został obcięty chirurgicznie, na co wskazuje jego kształt.
Pies nauczył się jeść rozmoczona karmę, pić i tak funkcjonował przez lata, coraz bardziej „niewidoczny” dla adoptujących. Aż w końcu, w 2014 wolontariusz Fundacji na rzecz zwierząt "Przytul Psa" zabrał go ze schroniska i umieścił w hotelu, gdzie jego życie nabrało większego sensu. Zamieszkał pod Piasecznem w hotelu dla psów "Kundel Bury i Kocury", gdzie Maja z Krzysztofem otoczyli go czułą opieką.
Mijał czas, Śliniak postarzał się i zaczął chorować. Złe samopoczucie sprawiło, że Śliniak pojechał do kliniki na badania. Okazało się, że trzeba było usunąć mu 16 zębów. Narosły kamień spowodował infekcję. W czasie pobytu w klinice okazało się też, że Śliniak ma niedoczynność tarczycy. Jakby tego było mało, w trakcie leczenia wdało się zapalenie żył - prawdopodobnie z powodu uczulenia na wenflon.
Obecnie Śliniak już opuścił klinikę, ale koszty leczenia i pobytu przerosły nasze oczekiwania i możliwości. Dotychczasowe leczenie przekroczyło 3000 zł.
Prosimy o wsparcie Śliniaka, my zrobimy wszystko aby jego życie było godne i szczęśliwe.
Pamiętajcie, że wspierając każdego z naszych podopiecznych przyczyniacie się do tego, że możemy ratować więcej psiaków w potrzebie, których niestety w naszym kraju jest wciąż bardzo dużo...
Ładuję...