Codziennie mijali go ludzie...

Zgłoszono nam kolejnego biedaka, którego ktoś wyrzucił. Piesek błąkał się pod domem dziecka w Limanowej...

Codziennie mijali go ludzie i nie pomógł nikt. Pracownicy domu dziecka psiaka dokarmiali. Dzwonili po pomoc, ale nigdy nikt nie przyjechał. Przed Sylwestrem zadzwoniła z płaczem kobieta, że psiak może nie przeżyć nocy sylwestrowej, bo boi się wystrzałów... Nie umieliśmy odmówić pomocy. Zobaczcie, gdzie Limanowa, a gdzie Jaworzno, Kutno czy Chroślice? 

Błagamy o pomoc. Psiak jest bezpieczny w płatnym domu tymczasowym w Jaworznie. Musimy zapłacić za pełną profilaktykę i kastrację! Nasza fundacja przechodzi kryzys i w chwili obecnej nawet nie wiemy czy uda się utrzymać nasz oddział... Psiak na ogrodzie w bezpiecznym miejscu:

Po niezbędnych zabiegach chłopczyk będzie do adopcji!