Zabijają go ataki. Ratujemy psa z objawami neurologicznymi. Pomocy!

O pomoc temu psiakowi zwróciła się do nas jedna z łódzkich klinik. Organizacja, pod opieką, której przebywał, nie miała pieniędzy na leczenie. Psiak otrzymał podstawową pomoc, został ustabilizowany, więc w tej chwili jego stan jest nieco lepszy. Nie wystarczy to jednak, by go ocalić. Konieczna jest dalsza diagnostyka i dostosowane do niej, poparte szczegółowymi badaniami leczenie.

Wiemy, jak niebezpieczne są objawy neurologiczne. Ich pochodzenie może być różnorodne, dlatego w takich przypadkach nie ma mowy o leczeniu objawowym. Aby uratować życie, trzeba wiedzieć, z czym się walczy. A to wymaga pieniędzy i pomocy specjalistów.

Pies cierpi, a sytuacja może się zmienić w każdej chwili. Nie raz widzieliśmy, jak z minuty na minutę psiak z radosnego zwierzaka zmieniał się w umierającego.

Dlatego zadziałaliśmy od razu. W najbliższy piątek czeka go rezonans magnetyczny - podstawowe badanie diagnostyczne w takich przypadkach.

Ponieważ organizacja, która początkowo opiekowała się psiakiem, nie jest w stanie pokryć kosztów jego pobytu w klinice, chcemy uregulować należność. Jest to kwota 2000 zł. Robimy to, by ratować zwierzę. Wielu naszych podopiecznych żyje, choć neurologicznie nie rokowało.

Prosimy Was - dajmy temu biedakowi szansę. Tu liczy się on - nic poza tym. Pomóżmy mu razem. Potrzebujemy Waszego wsparcia!