Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Walkę z chorobą Forda przegraliśmy :( serce nam pękło na miliony kawałków dwa tygodnie intesywnej walki, 3 razy dziennie go obserwowaliśmy, nocne czyszczenie drenaży, pełen komplet badań i zabiegów wyjazd do Stargardu Gdańskiego walczyliśmy ile mieliśmy sił do ostatniej kropli nadzieji i to wszystko dzięki wam <3 ale niestety człowiek doprowadził go do stanu nie do uratowania to było wiele lat zaniedbań oraz prawdopodobnie pobicia lub potrącenia :( walczyliśmy .
dok. fot
Reszta kwoty została przeznaczona na dalsze leczenie naszych innych podopiecznych. A szersze relację ze zbiórek, z sytuacji danej akcji możecie Państwo śledzić na naszej stronie, staramy sie zawsze pokazywać wszystko o co prosimy w zbiórkach abyście Państwo wiedzieli że działamy tak jak piszemy.
CHCEMY WAM BARDZO PODZIĘKOWAĆ ŻE JESTEŚCIE Z NAMI
Zmasakrowany przez człowieka Fordzik ma szansę na lepsze życie ❗ ❤️❤️
Proszę pomóżcie nam w opłaceniu jego leczenia, przed nam długa walka ale jest nadzieja ❗❤️.
Właśnie otrzymaliśmy opis RTG z racji iż Fordzik nie jest wstanie dostać narkozę badanie jest niejedsnoznaczne. W opisie widać lekkie zmiany kostne i tkanek miękkich ale nie określają one dokładnej przyczyny.
Dlatego potrzebne jest badanie przy otwartej jamie co wiąże się z narkozą, dlatego jest to narazie w jego stanie niemożliwe.
W chwili obecnej Ford będzie przyjmował 2x dziennie leki:
-linco spectin + biovetalgin
- klindamycyna w tabletkach
Przez minimum 3 tygodnie, po tym czasie jeśli Ford będzie w stanie przyjąć narkozę będzie musiał przejść kolejne RTG , USG oraz PEŁNĄ MORFOLOGIE KRWI.
NIE MAMY ZAMIARU SIĘ PODDAĆ, ZROBIMY WSZYSTKO ABY ŻYŁ I WYGRAŁ Z CHOROBĄ, DLATEGO PROSIMY KAŻDEGO O NAJMNIEJSZĄ WPŁATĘ ❤️
Pies jest w tragicznym stanie, sama skóra i kości, nie ma siły chodzić ani utrzymać się na nogach. Wydawał kał i mocz z krwią, bardzo ciężko oddycha, gdyż na jego pysku jest wielka opuchlizna, przez którą z nosa wydziela się nieprzyjemna wydzielina. Jego lewe oko jest uszkodzone i zaropiałe, prawdopodobnie rozrywając gumę w napinaczu silnika, odstrzeliła mu prosto w oko. Stan psa to lata zaniedbań, to szczyt największego okropieństwa w stosunku człowieka do psa.
Staruszek od razu trafił do gabinetu Pani Agnieszki Buczkowskiej, gdzie przeszedł szereg wszelkich potrzebnych badań, USG, pełną morfologię, testy, oraz został skierowany na RTG. Rokowania psa są bardzo ostrożne. Najbardziej czekamy na opis RTG, to on wskaże, co znajduje się w nosie psiaka, ropień, nowotwór a może coś innego.
Przed nami bardzo ciężka i długa walka o jego życie. Dziś dostanie kolejne kroplówki.
Odkąd działamy, nigdy nie widzieliśmy tak skatowanego psa, zrobił to potwór ❗
Bardzo chcemy podziękować Pani Elżbiecie Piotrowicz z rodziną za ratunek psu, za to, że bez wahania zawieźli go do weterynarza. Pani weterynarz, za olbrzymie serce, profesjonalną pomoc oraz zgłoszenie nam dramatu psa. W ciągu 2 dni Ford (tak został nazwany pies) na swojej drodze spotkał walczących o niego Aniołów i to dzięki nim nie umarł pod maską samochodu.
Jeśli ktoś rozpoznaje psa, prosimy o informację, obiecujemy anonimowość. Ten pseudo właściciel musi ponieść karę!
Ładuję...