Tracimy grunt pod nogami! Mamy OGROMNY kryzys finansowy! Boimy się o jutro... Pomocy!

Wsparło 369 osób
10 743,64 zł (21,48%)
Brakuje jeszcze 39 256,36 zł

Rozpoczęcie: 16 Lipca 2022

Zakończenie: 29 Grudnia 2024

Godzina: 02:01

Piszemy to z rozpaczą w sercu i w pełni świadomie. Usługi weterynaryjne, karmy, hoteliki, wszystko strasznie podrożało, a u nas adopcje stoją i nie mamy środków na utrzymanie psiaków, NIE MAMY NA LEKI, KARMĘ i opłaty.

Za chwilę będziemy musieli wstrzymać przyjmowanie kolejnych zwierząt w potrzebie!! 😭

Nasze hoteliki i domy tymczasowe pękają w szwach, a jednak nie potrafimy odmówić pomocy. Co mamy powiedzieć, kiedy dzwoni do nas zaprzyjaźniony weterynarz powiedzieć, że zaraz uśpi psa czy kota bo opiekun nie ma na leczenie? Albo kiedy gmina odmawia drogiego leczenia bezdomnego kota, który po potrąceniu przez samochód ma połamaną miednicę?

Co zrobić, kiedy okazuje się że jeden z naszych podopiecznych jest ciężko chory, a my nie mamy nawet na bieżące wydatki? Leczyć czy nie leczyć? Jak wycenić ich życie? Kiedy kwota jest zbyt wysoka? To są dylematy, które spotykają nas codziennie. I ten koszmarny wybór - komu pomóc, a komu odmówić pomocy bo dla wszystkich nie starczy...

Z reguły zwierzęta, które do nas trafiają wymagają leczenia, operacji, pobytu w szpitalu czy pracy z behawiorystą. Wszystkie są zaniedbane i oprócz dachu nad głową wymagają podstawowej opieki: pełnowartościowej karmy, odrobaczenia, odpchlenia, szczepień, kastracji, itp.

Wszyscy w fundacji jesteśmy wolontariuszami i pomagamy w "wolnym czasie", nikt z nas nie pobiera za to wynagrodzenia! Zwierzęta to nasza pasja i chcemy ratować je tak długo, jak długo będziemy im potrzebni.

Obecnie pod naszą opieką przebywa 60 psów (w tym 10 szczeniąt) i 10 kotów. Robimy wszystko żeby te zwierzęta, tak bardzo pokrzywdzone przez los (a częściej niestety człowieka) znalazły ciepły, pełen miłości dom.

Wszyscy wiemy, jak wygląda sytuacja w Polsce i na świecie. Każdy próbuje jakoś przetrwać i przytrzymać ten czas… do tego cięcia zasięgów… Błagam, pomóżcie nam złapać oddech. Co mamy zrobić z tymi biedakami? 😭

Nie mamy pomysłu już, jak się ratować... Nie śpimy po nocach, bo one na nas liczą, nie mają nikogo innego. Dodatkowo idzie zima, a wtedy potrzeby są jeszcze większe. Błagamy - pomóżcie 🙏 Każda najmniejsza wpłata dla nich ma znaczenie dla ich przetrwania!

Kontakt: 516 00 59 19 

Załączniki

Pomogli

Ładuję...

Organizator
41 aktualnych zbiórek
572 zakończone zbiórki
Wsparło 369 osób
10 743,64 zł (21,48%)
Brakuje jeszcze 39 256,36 zł