Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Pani Zofia od ponad trzydziestu lat ratuje zwierzęta. Mimo że zmaga się z nieuleczalną chorobą nie poddaje się. Dla swoich czworonożnych podopiecznych zrobi wszystko, by zapewnić im przyszłość, opłacić leczenie, kupić karmę. To one trzymają ją przy życiu. Przeczytajcie poniższy tekst, który pani Zofia napisała dla Was.
Dziękuję, że Tu zajrzałeś dobry człowieku. Powiedz, podpowiedz mi... Czy ratując od ponad 30 lat porzucone, chore, pokrzywdzone przez ludzi zwierzaki mogę nagle powiedzieć stop? Czy one zrozumieją, że guz który mam w głowie odbiera mi siły, a leczenie jest koszmarem okupionym strasznym cierpieniem?
Mam na imię Zosia, pod moją opieką jest 15 kochanych, kudłatych mokrych nosków, którym obiecałam przy pierwszych spotkaniach, że od teraz już tylko będzie dobrze...
Podczas jednej z wizyt na onkologii lekarz stwierdził "To dzięki tym psiakom ma Pani taką wolę życia " - miał rację...
Nie proszę dla siebie, ja wezmę to co da mi los, proszę Cię dla nich bym mogła zabezpieczyć im najbliższą przyszłość, opłacić ich leczenie, karmę, ciepły kąt. By mogły w spokoju czekać na prawdziwe kochające domy.
Proszę Cię dla nich:
Dla Rudzika - oskalpowanego, porzuconego w rowie kudłacza, który przeszedł już trzy operacje...
Dla Szagiego - którego jakiś degenerat próbował powiesić, a on przez długi czas na widok człowieka sikał ze strachu...
Dla Lucjusza - psiego 16-letniego emeryta z chorą trzustką...
Dla Zenusia - który musi mieć operację przepukliny...
Oraz dla jedenastu innych, którym muszę zapewnić leczenie, jedzenie i opiekę.
Koszty za leczenie psiaków przewyższają moją małą emeryturę, mogę polegać tylko na ludziach dobrej woli. Niedługo znowu muszę jechać do szpitala, nie wiem, jak długo tam będę, ale dzięki Wam mogę poczuć spokój, że nie wisi nade mną dług w lecznicy za ich leczenie, pewność, że mają dach nad głową, pełną miskę, żyją bez bólu. Ja swoje cierpienie zniosę - ich cierpienia nie dam rady...
Zwracamy się do Was z ogromną prośbą o wsparcie działań pani Zofii. Chcielibyśmy zapewnić tym czworonogom środki, które wystarczą przynajmniej na kilka miesięcy. Samo wyżywienie tj. karma dla kilkunastu psiaków to koszt około 2 tysiące miesięcznie, na chwilę obecną długi za leczenie sięgają prawie 5 tysięcy złotych i ciągle rosną.
Prosimy o każdą nawet najmniejszą wpłatę oraz o udostępnianie niniejszej zbiórki. Z góry dziękujemy.
Ładuję...