Wszędzie psy, w klatkach, w stodołach, na łańcuchach...

10 dni do końca
Wsparły 234 osoby
9 496 zł (41,28%)
Brakuje jeszcze 13 504 zł
Adopcje

Rozpoczęcie: 10 Października 2024

Zakończenie: 1 Grudnia 2024

Godzina: 23:00

21 Października 2024, 14:43
To koszmar!

Kochani, pomocy!

To jest dramat. Nie tylko psy ale i koty zostały wyrwane z tego piekła.


Malutkie koty były przetrzymywane w klatce, a do jedzenia łaskawie dostały jabłko (!).

Nie wiemy już jak prosić o pomoc, ale bez Was nie damy rady...

Ratujemy te zwierzęta ponad siły ale samo wyżywienie to olbrzymi koszt, za co opłacimy pobyty i zabiegi u weterynarzy?

Poszukujemy domów tymczasowych, nie mamy gdzie umieścić takiej ilości zwierząt. 

Mamy w sobie dużo emocji i myśli, jedno jest pewne POMOC JEST NIEZBĘDNA.

Powiatowy Lekarz Weterynarii wspomniał nam o planowanej na jego terenie interwencji. Uprzedził, że nie zna szczegółów dotyczących zwierząt, ale interwencja będzie trudna i niebezpieczna ze względu na mieszkających pod tym adresem ludzi.

Gdy dotarliśmy na miejsce, od razu wiedzieliśmy, że to nie będzie zwykła interwencja. Dramat rozgrywa się w każdym zakątku tego miejsca.

Psy były wszędzie – w małym domu, zawalających się szopach, ciemnych pomieszczeniach wypełnionych odchodami, a nawet zamknięte w maleńkiej klatce, pozbawione dostępu do wody.

Cierpienie było widać w ich wzroku. W ciszy znosiły swój los, zapomniane, uwięzione w okrutnych warunkach. Jak to możliwe, że wcześniej nikt nie słyszał ich cichego wołania o pomoc? To cud, że ktoś dostrzegł ich krzywdę i zareagował.

Interwencja odbyła się z przedstawicielami Inspekcji Weterynaryjnej, Pracownikami Gminy i Policją. Ze względu na zawiłość sprawy nie możemy zdradzać szczegółów - MUSIMY SKUPIĆ SIĘ NA REALNEJ POMOCY.

Na miejscu uwolniliśmy trzy psy z ciemności, z miejsca tak zanieczyszczonego, że nie sposób było się poruszać. 

Brązowa sunia z klatki miała wrośnięte w opuszki pazury.

Cztery inne są w najgorszym stanie – walczą teraz o zdrowie i życie w klinice weterynaryjnej, gdzie są poddawane diagnostyce i leczeniu.

Te zwierzęta nie są winne tego, co je spotkało. Zostały wciągnięte w dramat ludzi, których los wymknął się spod kontroli. Ale zwierzęta nie mogą za to płacić ceną własnego życia. Ich cierpienie nie może zostać przemilczane.

Teraz wszystko zależy od nas. I od Ciebie.

Środki finansowe są niezbędne, ale chętnie przyjmiemy też dary rzeczowe.

Musimy zakupić kilka bud, kojec, karmę i wiele innych niezbędnych rzeczy.

Nasze zasoby są ograniczone, a koszty leczenia tych psiaków rosną z każdą chwilą. Musimy działać szybko, aby uratować im życie. Twoja pomoc jest nieoceniona – każda złotówka przybliża nas do celu. Nie pozwólmy, aby te niewinne stworzenia cierpiały dłużej. Prosimy Cię, z całego serca, pomóż nam je ratować.

Pomogli

Ładuję...

10 dni do końca
Wsparły 234 osoby
9 496 zł (41,28%)
Brakuje jeszcze 13 504 zł
Adopcje