Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy za Wasze wsparcie. Z całej ekipy czworonożnych uchodźców do adopcji są wciąż: Feira, Fuks i Brenda.
Zobaczcie, jak w nowych domach mają się pozostałe zwierzaki:
Uvi
Una
Diuna
Yana
Yeva
Kelly
Peron
Na naszym pokładzie pojawiły się kolejne psiaki z Ukrainy...
Kilkumiesięczna sunia Kelly oraz niespełna roczna Brenda z roztrzaskaną, połamaną łapą... Przyjechały ze schroniska z Kijowa i niestety miały okazję doświadczyć wojny na własnej skórze... Wychudzone, niedojadały i są wystraszone. Teraz są zaopiekowane i dochodzą do siebie. Trzymajcie za nie kciuki!
Oj Uvi, Uvi... Nie ma nudy, bo zdrowie naszej wojowniczej panny znowu zaszwankowało...Wczoraj na sygnale odwiedziliśmy Klinika Weterynaryjna ARKA na dyżurze, gdyż od rana pojawiła się u niej wodnista biegunka (tu dziękujemy Renacie za ogromną pomoc z transportem suni do weta)... Uvi ma za sobą tyle przejść, że takie epizody mogą być niebezpieczne. Otrzymała antybiotyk, zastrzyki przeciwwymiotne i przede wszystkim kroplówkę. Temperatura w normie, ale waga spadła. Dziś po tej weekendowej interwencji było już nieco lepiej, ale wciąż jednak niestabilnie. Na szczęście mieliśmy umówioną wizytę u dr Drewniak w Przychodnia Weterynaryjna LoVet na USG jamy brzusznej - sprawdzaliśmy czy jest wysterylizowana. Nie jest, ale to temat do zrobienia dopiero jak jej stan ogólny będzie stabilny. Wracając do osłabienia - dziś biegunka mniejsza, ale wciąż obecna. Obecne też osłabienie, więc na wieczór zapodano kolejną kroplówkę, tym razem już dożylnie. Pobraliśmy też krew na rozszerzone badania. Zrobiliśmy też test na choroby odkleszczowe, ale tu wynik ujemny. Pozostaje nam czekać na wyniki i liczyć, że leki zadziałają. Siły o dziwo Uviczce nie brakuje! To jest ukraińska wojowniczka z krwi i kości - serio! Pomyślcie o niej ciepło i trzymajcie kciuki. Ona zasługuje, by już cieszyć się nowym życiem, zwłaszcza że ostatnio zamieszkała w domu tymczasowym u troskliwej Kamili, której jeszcze raz bardzo dziękujemy za zaangażowanie przy tej wyjątkowej pacjentce!
Każda taka wizyta to kolejne koszty... My robimy wszystko, by naszym podopiecznym pomagać jak najlepiej, ale potrzebujemy Waszego wsparcia... Pomożecie?
Na naszym pokładzie wylądowały kolejne psiaki z Ukrainy, które wymagają opieki.
Pierwszy to Fuks, który Fuksem został ewakuowany ze wsi w okolicach Tarnopola...
Druga to Diuna, sunia, która miała do nas przyjechać jeszcze przed wybuchem wojny ze schroniska aż w Dniepropetrowsku...
Dodatkowo awaryjnie trafił do nas kocur znaleziony na peronie Dworca Głównego w Krakowie... Wiemy, że przyjechał ze swoimi ludźmi z Ukrainy. Stawiamy, że ktoś zapomniał zabrać go do pociągu, dlatego na razie szukamy jego właścicieli. Teraz jest też diagnozowany, bo przez stres miał problemy z wypróżnianiem się i z apetytem. Poza tym w badaniach krwi wyszła mu nadczynność tarczycy.
Jak widzicie pomoc trwa i trwać będzie. To dopiero początek... Będziemy wdzięczni za Wasze wsparcie!
Już przed wybuchem wojny zamierzaliśmy przyjąć do MORNu kilka psów od Mariny ze schroniska Shelter Friend - Ukraine nad Dnieprem. Byliśmy w stałym kontakcie, dogrywaliśmy już tylko transport, który miał wyjechać od niej 3 marca. Myśleliśmy, że zdążymy... Niestety stało się inaczej. W tym momencie schronisko Friend znajduje się na terenie bardzo niebezpiecznym i nie ma mowy o żadnym transporcie stamtąd. Marina i zwierzaki (ponad 600 psów!) są w zasadzie uwięzione i nie mogą się przemieszczać...
Każdy dzień to walka z czasem, by uratować jak najwięcej ludzi i zwierząt. My w tę walkę oczywiście się aktywnie włączyliśmy. Już 25.02 wspaniałe dziewczyny z Rehabilitacja z Psitupem przyjęły do siebie awaryjnie 8 psiaków z Ukrainy, które pomagaliśmy zabezpieczyć i które otrzymały od nas pełne wyprawki. Był to pierwszy transport, który do nas dotarł.
1.03.2022 dzięki fundacji Stawiamy na Łapy ze Lwowa do Krakowa dotarły kolejne dwa maluchy - ok. 3-miesięczne siostrzyczki, które trafiły już bezpośrednio na nasz podkład. Jeszcze tego samego dnia otrzymaliśmy sygnał, że z Ukrainy zmierza w naszym kierunku prawie 40 psów... Tu na wysokości zadania stanęło kilka świetnych fundacji, które bardzo sprawnie i profesjonalnie razem z nami zabezpieczyły wszystkie psy. Późnym wieczorem udało się rozlokować zwierzaki do hoteli i domów tymczasowych.
W MORNie zostało finalnie 6 psiaków plus 2 szczeniaczki z porannego transportu, czyli 8. W tej nowej szóstce są 3 większe suczki, średnia suczka bardzo smutna i zrezygnowana, gryzący malutki agresorek, nad którym będziemy pracować oraz suczka Uvi - najbiedniejsze maleństwo... Nie wiemy co na razie mamy Wam o niej powiedzieć. Od razu po odbiorze psiaków pojechaliśmy z nią na szpital. Malutka na pewno ma uszkodzony kręgosłup, nie ma władzy w tylnych łapkach, mimowolnie oddaje mocz i kał i przyjechała w strasznym bólu... Weterynarz na sygnale to był mus.
Na całe szczęście w nocy dziewczynkę natychmiast przyjęła Klinika Weterynaryjna ARKA, gdzie malutka od razu została zbadana, otrzymała środki przeciwbólowe, wzmacniające i uspokajające oraz została odpchlona i pobrano jej krew. Teraz czeka ją cała seria badań, wstępne zdjęcia RTG nie są optymistyczne. Ale bardzo, ale to bardzo prosimy Was o kciuki! Uvi przebyła długą drogą po nowe życie...nie zamierzamy jej zawieść. Aktualnie wciąż przebywa na szpitalu. Możliwe, że malutka będzie potrzebowała skomplikowanych operacji, możliwe, że będzie jeździć na wózeczku oraz możliwe, że będzie pieskiem pieluszkowym. Ale to tylko możliwe - potwierdzić to można specjalistycznymi badaniami i przede wszystkim konsultacją u neurologa, która zaplanowana jest już na 10.03.2022.
Tymczasem prosimy Was o pomoc w zebraniu funduszy na diagnostykę i opiekę nad Uvi i resztą naszych psich uchodźców. Wszystkie psiaki, które do nas przyjechały potrzebują weterynarza, leczenia, profilaktyki i zabiegów. Postaramy się to udźwignąć, ale bardzo potrzebna nam jest Wasza pomoc. Nie zapominamy też o naszych obecnych podopiecznych i zwierzakach w Polsce, które wciąż potrzebują naszej pomocy.
Już teraz ogromnie dziękujemy wszystkim, którzy chcieliby wesprzeć nasze aktualne działania związane z zabezpieczaniem psiaków przybywających z Ukrainy.
Ładuję...