Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Mopek w domu tymczasowym, walczy o swoje lepsze jutro :-)
Mopek, szczeniaczek po wypadku, może opuścić szpital. Przed nim miesiąc w klatce i oszczędzanie połamanej nóżki. Pilnie potrzebujemy dla niego wyrozumiałego domu tymczasowego (klateczkę zapewniamy!)
Aptus po konsultacji neurologicznej trafił pod profesjonalną opiekę Ani Kusz petsitterki w Warszawie
w piątek 28/08 Mopek miał operację, niestety bardzo skomplikowaną. Ma ogromną opuchliznę.
To jest jakaś masakra. Od kilku dni wciąż trafiają do nas kolejne psy potrzebujące pilnej pomocy. Dwa z nich to ofiary wakacji, wyrzucone z samochodów jak niechciane przedmioty, a trzeciego szczeniaczka zrzekła się właścicielka...
Edycja 28.08 wieczorem:
U staruszka Aptusa z ogromnymi problemami z chodzeniem podejrzewaliśmy przyczyny neurologiczne.
Dokładne badanie ukazało nam KOSZMAR. Psiak ma wielokrotne złamania, popękaną miednicę, na głowę ranę od tępego narzędzia. Ewidentnie ktoś go katował, próbował zabić - takich obrażeń nie da się zrobić przypadkiem, nawet przy potrąceniu przez samochód.
Aptusik jest też w bardzo złej kondycji psychicznej. Próbuje zjeść WSZYSTKO - koc, klamkę, miskę... Na początku tak się nas bał, że kładł się i nieruchomiał, jakby udawał martwego...
Aptus w tej chwili może tylko siedzieć w klatce, a my myślimy gorączkowo jak mu pomóc. Podstawą będzie badanie rezonansem.
-----------------------------------------------------------------
Wczoraj przyjęliśmy szczeniaczka po wypadku samochodowym z rozwalonym talerzem miednicowym i łapką złamaną w siedmiu miejscach. Maluszka do kliniki przyniosła właścicielka, ale usłyszawszy, ile będzie kosztować leczenie, zrzekła się dzieciaka. Przecież nie mogliśmy pozwolić, żeby umierał... Szczeniaczek, którego nazwaliśmy Mapet, dostał krwotoku i w tej chwili jest operowany, jego stan jest ciężki...
Pod naszą opiekę trafiła też malutka Borówka po wypadku samochodowym - wydawało się, że sprawa będzie łatwiejsza. Złamana łapka maleństwa wymaga operacji, ale nie zagraża bezpośrednio jej życiu. Niestety - wydawało się. Borówka ma babeszjozę. W tym stanie nie możemy jej operować, a koszty leczenia znacznie wzrosły.
Trzecim nowym podopiecznym jest biały staruszek Aptus, który ma wyraźne problemy z chodzeniem. Potrzebna będzie konsultacja neurologa i rezonans. Pies stary, mało adopcyjny i do tego chory. Pewnie dlatego został wyrzucony z domu. Ale czy nie ma prawa do godnego życia?
Błagamy o pomoc dla naszych nowych podopiecznych, bez Waszej pomocy nie uda nam się zapewnić im leczenia.
Ładuję...