Setki pszczół zginęło przez powódź! Ratujmy pasieki!

Bez pszczół nie ma życia. I nie ma w tym zdaniu ani odrobiny przesady. Pszczoły są kluczowym elementem naszego ekosystemu.

Odpowiadają za zapylanie roślin, co ma ogromne znaczenie dla produkcji żywności i różnorodności biologicznej. Niestety, w wyniku ostatnich powodzi w Kotlinie Kłodzkiej wiele pasiek zostało całkowicie zniszczonych. Pszczelarze stracili nie tylko swoje pszczoły, ale także sprzęt, który był niezbędny do ich hodowli. To ogromny cios dla lokalnej społeczności, która polega na tych małych bohaterach natury.

Nikt nie spodziewał się, że powódź będzie tak katastrofalna w skutkach i znacznie przebije to, co działo się w 1997 roku - stan wody był wyższy o pół metra! Udało się ewakuować tylko część uli, bo poziom wody podnosił się za szybko.

"Nikt się nie spodziewał, że tama w Stroniu nie wytrzyma. Nie byliśmy ostrzegani, przed powodzią nie mieliśmy kontaktu ze światem, zniknął zasięg komórkowy. Nikt nie informował nas o tym, co się dzieje. Po tym, co niosła woda, mogliśmy domyślać się tylko, co stało się w Stroniu" - mówi prezes terenowego Koła Pszczelarzy w Kłodzku, Grzegorz Wawryka.

Strata tak wielu uli i pszczelich rodzin to cios nie tylko dla pszczelarzy, ale także dla środowiska i ekosystemu. Zostaliśmy poproszeni o pomoc w zebraniu środków na odbudowę pasiek z Kotliny Kłodzkiej i okolic i nie mogliśmy odmówić. Prosimy o Wasze wparcie!