Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Puchatek został porzucony na wejherowskim osiedlu. Przesiadywał pod sklepem, leżał zwinięty w kłębek w trawie w jednym miejscu dwa tygodnie. Był zagubiony i zdezorientowany.
Zagadywał ludzi, próbował się przymilać – nikt nie zwracał na niego uwagi do czasu, aż zaczął nienaturalnie machać głową. Uznano, że kota potrącił samochód i zgłoszono wolontariuszce Pomorskiego Kociego Domu Tymczasowego (Fundacja Viva!)
Puchatek jest wielkim pieszczochem. Cały czas przykleja się do człowieka. Trudno mu zrobić zdjęcie, wchodzi w obiektyw. Jest bardzo przyjazny – ugniata i ociera się non stop. Nie pozwala zamknąć klatki i odejść – próbuje łapkami przytrzymać człowieka. Spogląda w oczy i mruczy jak sto traktorów.
Na szczęście od razu po przyjęciu kota było widać, że o potrąceniu przez samochód nie ma mowy – Puchatek ma chore uszy, stąd nienaturalne zachowanie i machanie głową. I delikatny katar. Niewiele? Na szczęście tak. Jednak wolontariusze nie mają środków nawet na takie leczenie (koszty to: leki, badania krwi, kastracja, szpitalik).
Wiemy, że chętniej wspieracie koty bardziej potrzebujące – po wypadkach, ciężko chore, wymagające operacji, jednak bardzo prosimy, nie przechodźcie obojętnie obok tego zagubionego i bezradnego kociaka. Bardzo kocha człowieka, czy człowiek mu pomoże? Wolontariuszka znajdzie mu najwspanialszy dom, ale najpierw musi być zdrowy. Nie ma ani złotówki, żeby go leczyć.
Ładuję...