Skrajnie zaniedbany, cierpiący Puławek błaga o pomoc...

Zbiórka zakończona
Wsparło 40 osób
1 640 zł (100%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 26 Kwietnia 2022

Zakończenie: 1 Maja 2022

Godzina: 13:52

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Nie pamiętam już kiedy było dobrze. Kiedyś było na pewno. Jak byłem malutki i mieszkałem z mamą, jak byłem jeszcze kociątkiem i ludzie, którzy mnie wzięli, jeszcze mnie lubili, jeszcze się mną interesowali. Od dawna jednak dobrze nie jest. I to też nie jest tak, że ja jakimś starszym kotem jestem, ja mam kilka lat i zdecydowanie więcej jest przede mną niż za mną.

Nie powiem Wam kiedy ostatnio o mnie ktoś dbał, bo ja zwyczajnie nie pamiętam kiedy to było. Od dawna nikt mnie nie czesał, nie czyścił mojego futerka, nie głaskał, nie dotykał, do jedzenia czasem coś dostałem, ale częściej jadłem to co znalazłem, albo wyprosiłem od ludzi, których spotykałem. Najgorzej jednak było kiedy na dworze padał deszcz, albo po prostu było mokro. Cała wilgoć wsiąkała w moje kołtuny, które robiły się ciężkie, jeszcze bardziej ciągnęły i odparzały mi skórę. Bolało mnie straszne, swędziało, ale po tymi kołtunami nie miałem się jak podrapać. Na początku ludzie chętnie mi dawali jedzenie, nawet głaskali, ale potem, jak zacząłem brzydko pachnieć, każdy się mnie brzydził. A ja nie mogłem nic z tym zrobić.

Sam nie byłem w stanie rozczesać swojego futerka, czasem starałem się wyrwać, ale nie dawałem rady. Mi też naprawdę ten okropny zapach przeszkadzał, a ja przecież nie mogłem sobie nigdzie pójść, żeby tego nie czuć… Bolą mnie też ząbki, zrobił się na nich kamień i jak jem, krew mi leci z dziąseł. Naprawdę straciłem nadzieję, że jeszcze kiedyś będę żył bez bólu, że ktoś mnie mimo wszystko pokocha i się mną zaopiekuje… 

Puławka znalazła na ulicy Pani, która po prostu nie była w stanie zostać go bez pomocy. Kocurek dał się bez problemu wziąć na ręce i przywieźć do lecznicy, cierpliwie też znosił wszystkie zabiegi, ani razu nie protestował, tylko nadstawiał główkę do głaskania. Jest cudownym, bardzo łagodnym kocim olbrzymem i jak już mu odrośnie futerko, będzie naprawdę piękny. Na razie jednak musieliśmy go ogolić, na odparzoną skórę musi mieć stosowane nawilżające preparaty, musimy go też umówić na zabieg stomatologiczny.

Poza tym Puławek potrzebuje podstawowych zabiegów, czyli odpchlenia, odrobaczenia, badań na choroby zakaźne i szczepienia. Musimy też opłacić jego 14-dniowy pobyt w klinice. Jesteśmy bez grosza, naprawdę gdyby nie stan Puławka odmówilibyśmy jego przyjęcia. Błagamy Was o pomoc, sami nie damy rady…

Pomogli

Ładuję...

Organizator
4 aktualne zbiórki
930 zakończonych zbiórek
Wsparło 40 osób
1 640 zł (100%)
Adopcje