Nikt ich nie chciał, jechały do nas 400 km!

Takie kruszynki dwie trafiły wczoraj pod opiekę naszej Inspektorki Asi. Późnym wieczorem zadzwoniła do nas dziewczyna, prosząc o pomoc w odkarmieniu dwóch  zaledwie kilku dniowych szczeniaczków, które znalazła przy leśnej drodze.

Obdzwoniła wszystkie możliwe fundacje w pobliżu, ale nikt nie chciał przyjąć maluchów. No cóż, ślepe, nieporadne, wymagające częstego karmienia bez względu na porę. Dzień czy noc, maleństwa domagają się mleczka i nie ma zmiłuj!

Problem w tym, że maluchy były znalezione aż 400 km od nas. Szkoda, że na takiej odległości nie znalazł się nikt, kto by pomógł maluchom.

Kochani nasza Inspektorka Asia da z siebie wszystko, żeby maluchy przeżyły. Jest w tym bardzo dobra. Jedynym problemem są jak zwykle pieniądze na zakup mleczka podkładów, później starterków no i... Przede wszystkim wizyta weterynaryjna pod kątem odrobaczenia i zaszczepienia.

Jeżeli możecie Państwo pomoc naszej Asi w odchowaniu maluchów, prosimy o wpłaty na zbiórkę. Trzymajcie kciuki za maluchy!