Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Pumba długo dochodził do siebie w lecznicy. Podczas kastracji zostały mu usunięte ząbki, gdzyż były w bardzo złym stanie. Rutynowe badania krwi wykazały zaburzenia w pracy wątroby :(
Pumba ogólnie czuł się dobrze i jak się okazało był to pieszczoch jakich mało :) Więc wiedzieliśmy, że nie może trafić w swoje miejsce bytowania, nie było takiej opcji.
Ale wiadomo jakie szanse na dom ma starszy kot, bez zębów, z chorą wątrobą. A jednak!
Szansa dla Pumby pojawiła się w Łodzi, gdzie po drodze na wakacje odstawiliśmy go do domu. A tam poczuł sie jak ryba w wodzie :D
On chyba kiedyś miał dom.
Kolejne zgłoszenie o kotach z Żukowa dostałam od mojego siostrzeńca. Zauważył kotkę szylkretkę i rudego kocurka. Od razu do mnie zadzwonił, zrobił zdjęcia im i miejscu, gdzie je widział. Wiadomo było, że koty nie są kastrowane, uszka całe, a kotka w ciąży.
Pojechałam na miejsce. Niestety nie było ani jednego z tych kotów, był natomiast Pumba- widać było od razu, że potrzebuje pomocy. Wychudzony, głodny- nie zdążyłam nawet odejść od klatki, a on już łapczywie wyjadł jedzenie z klatki. Syczał i warczał na mnie podczas przekładania do transportera - jak typowy dziki kot. Podczas drogi powrotnej zasnął i słychać było jak ciężko przychodzi mu kolejny oddech.
W lecznicy okazało się, że Pumba jest w bardzo ciężkim stanie - chudy, odwodniony, infekcja w paszczy i prawdopodobnie zapalenie płuc... Do tego okazało się, że Pumba jest totalnie oswojonym, miłym kocurkiem.
To już koci dziadek, nie chciałabym, aby wracał w miejsce, gdzie nikt nie zadba o jego zdrowie i życie :(
Badania krwi wykazały zakażenie organizmu, pozostałe parametry w normie, co dało zielone światło, aby to wykastrować.
Od razu zwraca swoją uwagę jakby błagał o kąt w czyimś domu, o danie mu szansy, zauważenie. Zobaczcie jak kontakt z obcą osobą sprawia mu przyjemność, zero lęku, zero agresji. Jest jeszcze słaby ale widać już jaki to pieszczoch.
Obecnie trwa jego leczenie, które całe szczęście przynosi efekty. Pumba jest wesołym kocurkiem, dopisuje mu apetyt, ale czeka go dłuższy pobyt w lecznicy, a co za tym idzie, pojawiają się dla nas kolejne koszty.
Dlatego jak zawsze proszę Was o wsparcie na jego leczenie, o udostępnianie i o pomoc w szukaniu domu, choćby tymczasowego. Wiem, że dzięki Wam jest na to szansa.
Ładuję...