Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Puszkin przeżył. Rana powoli się goi, ale jeszcze jest zbyt wcześnie, by mówić o wyjściu z kociego szpitalika. Kotek ma dobre warunki, korzysta nawet z wybiegu. Dziękujemy Wam za pomoc!
Kiciuś o imieniu Puszkin został zabrany z ulicy. Przypadkowi przechodnie zauważyli u tego brzoskwiniowego kotka, czułego i spokojnego mruczka, który prawdopodobnie miał kiedyś swój własny dom, ogromny ropień. Całkiem możliwe, że miziak został wcześniej pogryziony, dlatego sytuacja rozwinęła się w taki sposób.
Kotek próbował chyba przez długi czas dawać sobie radę samodzielnie, jednakże rana się otworzyła, przetoka jest strasznie głęboka.
Puszkin został przewieziony do lecznicy, gdzie został odpowiednio opatrzony. Weterynarze oczyścili ranę, usunęli ropę i brud – okazało się, że dziura w głowie mruczka sięga daleko, dlatego sytuacja jest poważna. Bez leczenia w warunkach kociego szpitalika nie obejdzie się w tej sytuacji... Póki co kiciuś ma przemywaną ranę, zmieniane opatrunki, dostaje antybiotyk. Ogólnie ma się całkiem nieźle, apetyt w miarę mu dopisuje, co niezmiernie nas cieszy.
Pobyt na leczeniu ambulatoryjnym jest kosztowny. Aby pomóc Puszkinowi, potrzebna nam jest Wasza pomoc. Czy możemy liczyć na Wasze wsparcie, Kochani?
Do przedstawicielstwa naszej fundacji zgłosili się wolontariusze z prośbą o sfinansowanie leczenia kotka.
Ładuję...