Pysio będzie kontynuował leczenie z domu tymczasowego. Prosimy o dalsze wsparcie dla tego biedaczka.

Zbiórka zakończona
Wsparło 59 osób
1 570 zł (44,85%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 20 Maja 2024

Zakończenie: 22 Lipca 2024

Godzina: 08:44

Dziękujemy za Twoje wsparcie – każda złotówka jest cenna.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.
21 Czerwca 2024, 12:01
Prosimy o pomoc dla Pysia

Po długim pobycie w klinice stan Pysia nareszcie ustabilizował się na tyle, że mógł zostać wypisany do domu tymczasowego. Teraz jego leczenie jest w rękach jego nowych opiekunów, którzy dopilnują, aby piesek w całości wrócił do zdrowia. 

Bardzo dziękujemy Wam za dotychczasowe wsparcie i serdecznie zachęcamy do dalszej pomocy dla Pysia. Zabieg, który przeszedł był dość kosztowny, a zbiórka z jakiegoś powodu nie rusza się zbytnio do przodu. 

W tej chwili liczy się dla nas każda złotówka. Każdy grosz o krok zbliża nas do pełnego wyleczenia Pysia.

Dagmara

Pokaż wszystkie aktualizacje

21 Maja 2024, 08:42
Z brzuszka Pysia usunięto prawie 5kg mas kałowych

Moi drodzy, mamy dla Was wieści od Pysia. Lekarze walczyli długo i biedaczek pomyślnie przeszedł w nocy operacje, której potrzebował, żeby przeżyć.

Z jego brzuszka usunięto aż 4,98kg zalegających mas kałowych, które nie pozwalały mu funkcjonować i prowadziły go do śmierci. Nie mogę sobie nawet wyobrazić jak źle musiała czuć się ta psinka. To musiało być straszne.

Teraz Pysio powoli zaczyna dochodzić do siebie i wybudzać się z narkozy. Przed nim bardzo długa droga do zdrowia podczas której codziennie będzie musiał być doglądany przez lekarzy. Bardzo prosimy Was o dalszą pomoc dla tego biedaczka. Codzienna opieka weterynaryjna jest droga, a z wpłaconych przez Was środków nie udało nam się pokryć nawet kosztów samej operacji i musiałam zakredytować się w lecznicy. Niestety była to jedyna opcja, żeby uratować życie Pysia.

Bardzo proszę Was o wsparcie. Tylko wspólnie damy radę.

Dagmara

20 Maja 2024, 08:51
Czy uda nam się ocalić tego biedaczka?

Tragedia! Pysio jest w krytycznym stanie i już dziś wieczorem musi przejść operację ratującą życie, która kosztuje aż 3500 zł! Pomocy!

Biedny Pysio przebywał samotnie w okolicy fabryk, długo nikt nie interesował się bezdomnym i cierpiącym pieskiem. Mimo że, tracił siły z dnia na dzień był dla innych jak powietrze. W momencie, gdy podjęliśmy działania jego stan był już krytyczny. Byłam zrozpaczona i załamana, gdy zabieraliśmy go do weterynarza.

Psiak był bardzo apatyczny, wycofany, a jego brzuch wzdęty i twardy. Lekarz wstępnie badając psiaka, od razu wyczuł zmiany w okolicy jamy brzusznej, osłuchowo perystaltyka była praktycznie niesłyszalna, co może świadczyć o niedrożności. RTG potwierdziło nasze najgorsze obawy. Ujawniło zalegające masy kałowe, których ilość jest po prostu zatrważająca! Piesek jeszcze w klinice podjął kilka prób wypróżnienia, co sprawiało mu ogromny ból, przyjmował różne pozycje, jednak każda próba okazała się bezskuteczna.

Życie na ulicy doprowadziło Pysia do poważnych problemów zdrowotnych. Tragiczne warunki bytowe, mogą zrujnować życie nawet najbardziej silnego i walecznego psiaka. Weterynarz powiedział, że mas kałowych jest tak ogromna ilość, że w tej chwili jedynie operacja może uratować mu życie. Pysio jednak nie ma właścicieli i nikogo kto byłby w stanie zapłacić tak dużą sumę już dzisiaj wieczorem.

Kochani, bardzo proszę Was o pomoc w tej dramatycznej chwili! Serce mi pęka, że sama nie mogę mu od razu pomóc, jednak kwota jaką zażądał weterynarz przekracza mój skromny budżet. Operacja musi zostać wykonana jeszcze dzisiaj, ale lekarze nie zaczną operować zanim nie zapłacę! Za diagnostykę już uregulowałam rachunki, jednak zabieg jest zbyt kosztowny, żebym już teraz mogła za niego zapłacić.

Czy pomożecie mi ocalić tego biedaczka? Życie go nigdy nie rozpieszczało, ale teraz pojawiła się szansa, aby odmienić jego los. Z Waszą pomocą jest to możliwe! Wspólnymi siłami, wpłacając nawet najmniejsze kwoty możecie przyczynić się do ocalenia Pysia! Bardzo proszę, nie bądźcie obojętni na jego krzywdę. To właśnie obojętność i brak empatii ze strony ludzi doprowadziła go do takiego stanu. Pokażmy mu, że nie wszyscy jesteśmy źli i może na nas liczyć, gdy tego potrzebuje.

Dagmara

Jeśli masz pytania napisz na fundacja@fundacjakubusiapuchatka.pl lub zadzwoń +48 882 032 002

Zbiórka obejmuje koszty leczenia wszystkich czterech psów. W tym różnego rodzaju leki, kroplówki, hospitalizację (na ten moment nie wiemy jak długą), opiekę lekarzy weterynarii oraz suplementy i dobrej jakości karmę.

Zobacz więcej - www.fundacjakubusiapuchatka.pl

Pomogli

Ładuję...

Organizator
4 aktualne zbiórki
210 zakończonych zbiórek
Wsparło 59 osób
1 570 zł (44,85%)
Adopcje