Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Tę drobniutką trikolorkę zgłoszono wolontariuszom z grupy Zwierzaki z Mińska (Fundacja Viva) jeszcze zimą zeszłego roku. Kotka przychodziła na teren jednostki wojskowej i stołowała się na parapecie. Nie pozwalała jednak do siebie podejść ani się dotknąć. Zjadała w pośpiechu pozostawione jedzenie i znikała. Minęło kilka tygodni, zanim oswoiła się i pozwoliła dotknąć.
Gdy już kotka nabrała zaufania do ludzi udało się ją złapać i zawieźć do przychodni weterynaryjnej. Kicia była zapchlona, miała kilka kleszczy. Była chudziutka. Trzeba było ją kilkakrotnie odrobaczyć, aby pozbyła się wszystkich pasożytów, tych zewnętrznych i tych wewnętrznych. Kotka zaczęła też szybko przybierać na wadze. Kiedy już była silniejsza, udało się ją wysterylizować. Cały ten czas spędziła w przychodni, gdzie każda doba kosztowała fundację niemało…
Cały trud opieki nad koteczką wynagrodziło jednak jej zachowanie. Z płochliwej, przerażonej kotki stała się grzeczną, oswojoną kicią. Przekonała się do człowieka. Wiedzieliśmy już wtedy, że nie może wrócić na teren jednostki. Zresztą przepisy w takich miejscach surowo zabraniają, by przebywały tam zwierzęta. Kotka musiała zostać w przychodni.
Jej kilkutygodniowy pobyt w lecznicy, leczenie, walka z pasożytami, sterylizacja, szczepienie i inne drobne zabiegi to niestety ogromne koszty, dlatego prosimy Was o pomoc. Razem możemy podarować tej koteczce zdrowie i lepsze życie!
Ładuję...