Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Niepełnosprawny Raczek szuka kochającej rodziny!
Raczek ma 3 lata, waży 8kg i jest małym psem.
Jego tylne łapki są sztywne - nie ma możliwości ich zgięcia w kolanach ani stawach skokowych, ma zdeformowane stawy. Najprawdopodobniej już taki się urodził.
Według lekarzy nie ma możliwości operacji naprawczej.
Mimo przeciwności losu Raczek nauczył się chodzić w specyficzny dla siebie sposób, nie ociera łap, chodzenie nie sprawia mu bólu. Po prostu trzeba pokochać go takim jaki jest.
A jest cudowny, otwarty wobec człowieka. Dogaduje się z psami i kotami. Człowiek jest jego oczkiem w głowie.
Umie chodzić na smyczy. Biega, bawi się z psami. Chodzi na spacery.
Jednak trzeba zwracać uwagę po czym chodzi. Zgodnie z zaleceniami Raczek powinien unikać twardego podłoża takiego jak beton czy asfalt.
Oprócz widocznej niepełnosprawności Raczek jest zdrowy, przebadany, odrobavczony, odpchony, zaszczepiony, zaczipowany i wykastrowany.
Jakiego domu dla niego szukamy?
Takiego, w którym nie będzie musiał pokonywać wielu schodów lub takiego, w którym właściciele są świadomi, że trzeba będzie go po tych schodach znosić i wnosić. To tyle jeśli chodzi o jego niepełnosprawność. Reszta nie odbiega od domu dla innych psów - Raczek ma być kochanym i zadbanym członkiem rodziny. Właśnie takiego domu dla niego szukamy.
Iłów (96-520) woj. mazowiecie
Ankieta adopcyjna: link
Dziękujemy za wsprcie finansowań badań, diagnostyki i przygotowania do adopcji Raczka. Dzięki Wam jest gotowy by szukać nowego domu!
Link do filmiku adopcyjnego: facebook
PILNE! Prosimy o wsparcie na leczenie i diagnostykę Raczka!
Dziś rano trafił do nas pies z gminnej przechowalni. Jak się okazało, dotarł w ostatniej chwili...
W przechowalni nie miał szans na leczenie ani diagnostykę, a w jego organizmie zdążyła już rozwinąć się babeszjoza. To niestety nie dziwi, patrząc na ilość napitych kleszczy, które znaleźliśmy na jego ciele. Jeszcze kilka dni bez leczenia i byłoby po psie. Środków przeciw kleszczom pewnie nawet nie widział.
Nie miał również możliwości, aby zdiagnozować problem z tylnymi łapkami, z którymi ewidentnie jest coś nie tak, a pies ma problemy z chodzeniem.
O adopcji też nie było mowy – ogłoszeń adopcyjnych z przechowalni próżno szukać. Tylko wolontariuszki robiły wszystko, co w ich mocy, aby znaleźć dla niego miejsce, gdzie miałby szansę na coś więcej niż wegetację w nędznym kojcu.
Finalnie trafił pod naszą opiekę. Od razu wykonałyśmy badania krwi, dzięki czemu już dziś mogłyśmy wdrożyć leczenie na babeszjozę.
Samo leczenie babeszjozy to ogromne koszty. A oprócz tego musimy zapłacić za badania kału, echo serca, USG jamy brzusznej, odrobaczenie, odpchlenie, szczepienia, czipowanie, kastrację, wizytę u ortopedy, RTG. Dopiero po wizycie u ortopedy i badaniu RTG okaże czy łapki Raczka można zoperować.
Na tę chwilę wstępnie wycenione koszty to prawie 3 tysiące złotych!
Wiemy, że zaraz ktoś nam zarzuci, że powinnyśmy go uśpić i nie zawracać głowy, bo tyle zdrowych psów szuka domów... Ale ten maluch tak bardzo pragnie żyć! Mimo niepełnosprawności i choroby cieszy się całym sobą na widok człowieka i każdemu ufnie patrzy w oczy.
Musimy zrobić wszystko, żeby był zdrowy i szczęśliwy. Mamy nadzieję, że nam w tym pomożecie.
Ładuję...