Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Doprawdy nie wiemy, jak Wam dziękować. Za hojność, za wielkie serca, za słowa otuchy i wsparcia, za wszystkie otrzymane darowizny. Dzięki Wam, dzięki Waszej pomocy i zaangażowaniu Dżeki nadal żyje. Dzięki otrzymanym od Was środkom możemy kontynuować jego leczenie. Aktualnie psiak dzielnie przechodzi serię elektro radio terapii oraz chemioterapię metronomiczną. Jest pod stałą opieką jednego z najlepszych onkologów w Polsce. Dziękujemy za wszystko, co dla niego robicie, bez Waszej pomocy nie dalibyśmy rady. Bez Was ten psiak prawdopodobnie już dawno by nie żył...
Szanowni Darczyńcy, po raz kolejny nie wiemy, jak Wam dziękować. Za hojność, za wielkie serca, za słowa otuchy i wsparcia, za wszystkie otrzymane darowizny. Dzięki Wam, dzięki Waszej pomocy i zaangażowaniu Dżeki nadal żyje.
Raz czuje się lepiej, raz gorzej – to normalne. Jednak ogólnie jego stan zdrowia, samopoczucie i komfort życia jest lepszy, niż się spodziewaliśmy. Dzięki otrzymanym od Was środkom możemy kontynuować jego leczenie. Dżeki przyjął kolejną (czwartą już dawkę) bardzo drogiego leku, który jest sprowadzany z zagranicy. Za kilka tygodni przyjmie piątką dawkę (przypominającą).
Aktualnie psiak dzielnie przechodzi serię elektro radio terapii oraz chemioterapię metronomiczną. Jest pod stałą opieką jednego z najlepszych onkologów w Polsce.
Dziękujemy za wszystko, co dla niego robicie, bez Waszej pomocy nie dalibyśmy rady go leczyć. Bez Was ten psiak prawdopodobnie już dawno by nie żył...
Widok Dżekiego na poniższym zdjęciu zapewne jest Wam znamy. Ratujemy go od sierpnia 2023 roku i jesteśmy w połowie drogi. W chwili obecnej jego jedyną nadzieją na życie jest radioterapia. Jej koszt jest ogromny, jednak nie poddajemy się i liczymy na cud.
Czy pamiętacie psiaka imieniem Dżeki? Kilka miesięcy temu okazało się, że jest poważnie chory. Utworzyliśmy zbiórkę, dzięki której opłaciliśmy dwie operacje. Pierwsza z nich odbyła się w sierpniu, druga w grudniu 2023 roku. Grudniowa operacja była konieczna, ponieważ usunięty za pierwszym razem czerniak na głowie niestety znowu się pojawił. Nastąpiła tzw. „wznowa miejscowa czerniaka złośliwego”, którą natychmiast trzeba było usunąć z odpowiednim marginesem tkanek. Za pozostałe z utworzonej w sierpniu zbiórki środki zamówiliśmy bardzo drogi lek (szczepionkę), która ma zabezpieczyć Dżekiego przed pojawianiem się ewentualnych przerzutów, których na razie (na szczęście) nie ma.
Koszt zamówionego w USA medykamentu był ogromny, ale dzięki Wam mieliśmy na niego pieniądze. Lek trafi do Polski prawdopodobnie w połowie stycznia 2024 roku i od razu zostanie podany.
Pojawienie się miejscowej wznowy czerniaka złośliwego oznaczało, że komórki nowotworowe mogły znajdować się w całej bliźnie pooperacyjnej. Po usunięciu wznowy lekarz onkolog zalecił radioterapię polegającą na podaniu czterech frakcji promieniowania na całą operowaną okolicę. Takie działanie zmniejszyłoby ryzyko pojawienia się kolejnej wznowy. Jak się domyślacie koszt radioterapii jest ogromny.
Czy możemy poddać się w połowie drogi? Czy możemy zrezygnować z radioterapii po tym wszystkim, co przeszedł Dżeki? Bardzo chcielibyśmy się nie poddawać, ale bez Waszej pomocy nie będziemy mieli wyjścia. Nie mamy już środków na kolejne, bardzo drogie zabiegi.
Dlatego po raz kolejny zwracamy się do Was z ogromną prośbą o pomoc i finansowe wsparcie. Na zebranie środków potrzebnych do opłacenia radioterapii nie mamy za wiele czasu, wierzymy jednak, że stanie się cud, że się uda. Wszystko zależy od Was...
Ładuję...