Radysy. Bezdomność, strach przed człowiekiem i rak kości

Zbiórka zakończona
Wsparło 96 osób
3 490 zł (81,16%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 7 Listopada 2020

Zakończenie: 1 Stycznia 2021

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – każda złotówka jest cenna.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Jest takie powiedzenie, że nieszczęścia chodzą parami. W przypadku tego psa śmiało, można stwierdzić, że chodzą trójkami, a nawet czwórkami.

Jest to zbiórka, która pomoże temu konkretnemu psu dożyć końca swoich dni w bezpiecznym i zgodnym z jego potrzebami miejscu. Zbieramy środki finansowe na budowę dużego wybiegu oraz rehabilitację Panicza. Najpierw były Radysy - największy psi obóz zagłady, o którym zapewne wielu z Was słyszało. Nasz podopieczny był jednym z ponad tysiąca więźniów, które otrzymały pomoc.

Panicz - tak dostał na imię pies, którego zobaczyłyśmy w boksie. Dystyngowany królewicz z przednimi łapkami ułożonymi niczym arystokrata. Nie wiemy, w jaki sposób Panicz się tam znalazł i jaki wcześniej los zgotował mu jego człowiek. W schronisku uznany był za jednego z najtrudniejszych do współpracy, agresywny, bez kontaktu z człowiekiem. Kłapał zębami, przy każdej próbie dotyku. Zdecydowałyśmy, że mu pomożemy.

Dwa miesiące powolnej i ostrożnej pracy, oraz wiele godzin spędzonych z nim w boksie, próby dotyku i udało się!  Panicz daje się głaskać, wyprowadzać na spacery. To nie koniec socjalizacji i ciężkiej pracy nad odzyskiwaniem zaufania. 

Niestety w międzyczasie pojawiła się kulawizna przedniej łapy - diagnoza  była dla nas i dla niego początkiem kolejnego koszmaru. Zaawansowany rak kości + dwa małe nowotworowe ogniska w płucach.

Ta informacja powaliła nas z nóg, łzy same cisnęły się do oczu. Czy to nie za dużo jak na jedno psie życie ? Jak los może być na tyle okrutny.  Jedyną opcją leczenia dla Panicza jest amputacja łapy. W oczekiwaniu na termin operacji Panicz otrzymuje silne leki przeciwbólowe i wydaje się, że niesamowity ból był główną przyczyną jego agresji. Po amputacji łapy niezbędna będzie długa rehabilitacja, oraz nauka chodzenia na trzech łapach.

Większość naszych podopiecznych mieszka w podwarszawskim ośrodku gdzie dostaje tyle, ile możemy im dać. Spokój i bezpieczeństwo, jedzenie i opiekę. Niestety to miejsce nie jest wystarczające dla psa, który będzie musiał przejść tak poważną operację i długotrwałą rehabilitację. Musimy zbudować dla niego duży wybieg w miejscu blisko nas, gdzie będzie miał całodobowy dozór i opiekę prawdopodobnie już do końca swoich dni.

Tak wygląda nasz Ośrodek (z tyłu za Paniczem widoczne są boksy).

A taki kojec chcemy dla niego zbudować:

Pomóż Paniczowi - Twoja nawet najmniejsza wpłata może przyczynić się do poprawy losu i tak już mocno skrzywdzonego psa. 

Pomogli

Ładuję...

Organizator
1 aktualna zbiórka
11 zakończonych zbiórek
Wsparło 96 osób
3 490 zł (81,16%)
Adopcje