Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Rambo nie był z nami długo. Robiliśmy wszystko by go uratować. Niestety nasza pomoc przyszła zbyt późno. Rambo odszedł otoczony opieką i miłością.
Wczoraj napisałam o nim tak: Sytuacja dramatyczna. Poproszono mnie o pomoc dla psa. Właściciel zmarł, został pies, osoba opiekująca się psem doprowadziła do tego, że pies miał mady dookoła szyi pod obrożą, mady zaczęły zjadać psa żywcem. Już jest wdrożone leczenie, porobione badania krwi, za które zapłaciłam.
Pies ma 12 lat, chora tarczce, jak to owczarek ma też problemy ze stawami. Nie mam go gdzie zabrać, za co kupić dobrych puszek i preparatów na stawy. Nie ma wskazań do eutanazji, bo pies stary, trochę chory, jak to na starość bywa, ale nie ma takich chorób, z którymi nie można żyć. Jest radosny, chętny do mizianie i na spacer swoim tempem. Nie mam nawet popłaconych faktur za weta, bo zbiórka nie idzie. Może ktoś ma pomysł, zna kogoś, kto może pomóc, bo mi to już się chce tylko płakać
Dziś Rambo jest już w lecznicy, jego stan wymaga tego, żeby został w szpitalu. Na razie wiemy, że ma podwyższone parametry nerkowe, chore stawy, chore serce, chorą tarczycę, dużą narośl na szyi. Już zostało wdrożone leczenie. Mam nadzieję, że za kilka dni poczuje się lepiej.
Ładuję...