Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Odi jest po licznych badaniach i rezonansie, które to wskazały na przerwanie rdzenia kręgowego. Odi nigdy nie będzie w pełni sprawnym psem natomiast dziś dzięki Państwa pomocy porusza się na wózeczku i ma szanse na naukę chodzenia rdzeniowego. Psiak obecnie przebywa w azylu i bardzo potrzebuje indywidualnego domu, który mógłby poświęcić mu znacznie więcej czasu.
Koszt zakupu wózka i szelek wyniósł 706,50 zł. Dojazd na konsultację 320 zł. Koszt miesięcznego utrzymania i rehabilitacji psa to 1674 zł. za jeden miesiąc. Do tego doszła kwoat 900 zł. za rezonans. Środki te zapłaciliśmy na SGGW ale faktura jeszcze nie doszła. W styczniu ponownie opieka weterynaryjna dla psa będzie kształtowała się na poziomie ok. 1500 zł. Fakturę zamieścimy po jej otrzymaniu.
"Jeszcze nie umarł. Nawet w połowie. (...) ma nie tracić wiary, bo gdy ją straci, to może już nie wstać(...)" Eva Johanne Stensrud
I wiary nie stracił... Nie tracił jej przez długie kilka miesięcy, kiedy to wszystko potoczyło się bardzo szybko. "Odi" został potrącony przez samochód. Właściciel zamiast pomóc mu - przyczepił jamnika łańcuchem do budy. Zwierzę czołgało się obcierając sobie do krwi biedne ciało.
Odtąd domem "Odiego" był łańcuch, pusta buda, miska bez wody i walające się wokół budy folie budowlane. Ratunek nadszedł w sama porę. Dziś potrzebujemy Państwa pomocy na diagnostykę i leczenie Odiego, na rehabilitację i prawdopodobnie na wózek inwalidzki.
Otrzymaliśmy zgłoszenie, że w jednej ze wsi powiatu toruńskiego na łańcuchu tkwi sparaliżowany jamnik. Ciężko było nam uwierzyć. A jednak...zaraz po wejściu na posesję po lewej stronie przy budzie uwięziony był pies. Przypięty łańcuchem skręconym wokół plątających się po posesji folii budowlanych, nie miał nawet możliwości ruchu, ale nie to było najgorsze. Bardzo chciał do nas podlecieć, przywitać się, ale nie mógł, próbował się czołgać, włóczył za sobą tyle łapki, które szorowały o beton... Podskakiwał, wołał. Właściciel potwierdził, że Odi został potrącony ok 3-4 miesięcy temu przez przejeżdżający przy posesji samochód.
Od tej pory świat Odiego stanął w miejscu - nie mógł juz biegać ani chodzić - jedyne co mógł to siedzieć przy budzie przyczepiony łańcuchem. Odi miał już za sobą pierwsze mrozy, kiedy tak naprawdę nie miał, gdzie się schronić, bo buda miała wysoki próg, a Odiś nie byłby w stanie unieść całego ciałka na dwóch małych przednich łapkach. Miska z wodą była pusta.
Tylne łapki Odiego pokaleczone od desperackich prób uwolnienia się...
Odebraliśmy Odiego z tych warunków. Przeszedł już kilka wizyt u lekarza.
Na podstawie wykonanych zdjęć rtg stwierdzono, że nie ma urazu tj. pęknięcia kręgosłupa ani złamanych kończyn.
Szukaliśmy zatem pomocy u neurologa, który podejrzewa uraz rdzenia kręgowego.
Psiak ma delikatne czucie w tylnej lewej łapce, oddaje również samodzielnie mocz, choć trzeba mu pomagać.
Do tej pory koszty opieki weterynaryjnej wyniosły prawie 2000 zł. Codziennie psiak ma przemywane rany i zakładane opatrunki. Za kilka dni Odi będzie miał wykonany rezonans magnetyczny. To koszt 900 zł. + około 200 zł. transport. Niestety, nie mamy na niego środków, tak samo jak na dalsze leczenie.
Mamy nadzieję, że jest szansa na rehabilitacje Odiego. Jeśli nie, chcemy zakupić wózek inwalidzki dla jamnika. To wydatek kilkuset złotych. Łącznie wydatki tylko na leczenie wyniosą ponad 3000 zł. Z wózkiem koszt ten wyniesie ok. 4000 zł. Prosimy Państwa o pomoc w ratowaniu jamnika. Pomóżcie postawić Odiego na cztery łapki! On chce żyć jak każdy innych psiak!
Ładuję...