Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Bardzo serdecznie dziękujemy za każde wsparcie. Środki ze zbiórki wystarczyły na opłacenie prądu oraz jednej z faktur za leczenie weterynaryjne. Dziękujemy❤️
Kochani, dziś poranek rozpoczęliśmy wizytą lekarza u nas. Doszła kolejna faktura na 750zł. za dzisiejszą wizytę i kolejna sprzed kilku dni na 2275zł. Naprawdę nie mamy z czego zapłacić, a nieopłacenie będzie skutkować wstrzymaniem leczenia u zwierzaków
Bardzo proszę, jeśli możecie udostępniajcie zbiórkę gdzie się da.
Nie mam już nawet siły płakać. Patrzeć jak cierpi twój przyjaciel to okrucieństwo, wiedzieć, że możesz pomóc lecz potrzebne są pieniądze których nie masz to straszna bezradność.
Cierpienie, ból, choroby, niezbędne zabiegi chirurgiczne. To nasza codzienność. Wszyscy nasi podopieczni są członkami naszej rodziny, więc ich choroby i ból przeżywam bardziej niż swój. Jestem tylko człowiekiem, mógłbym się załamać, powiedzieć dość. Nie mogę jednak tego powiedzieć im. One czekają na pomoc, na ratunek. Liczy się ich życie, ale potem zostają długi.
Gotówka musiała przejść zabieg stomatologiczny. Niestety ma problem z wątrobą, początki choroby nerek. Wymaga podawania leków i specjalistycznej karmy. Jak odmówić jej leczenia?
Ostatnie dni obfitowały u nas w zabiegi i leczenie. Chore zęby, kastracje, chore nerki czy wątroba. Wiesz, że nie możesz odwrócić wzroku, udawać, że tych chorób nie ma, pozwalać na cierpienie. To tylko kilka zwierzaków, jakie ostatnio trafiły "na stół".
Niemal setka podopiecznych. Staramy się jak możemy, lecz dwójka ludzi nie dźwignie takich kosztów. Miesiąc funkcjonowania fundacji to minimum 30tys. a teraz, gdy usługi weterynaryjne tak podrożały i jest "sezon na maluchy" nawet 60tys. Tyle potrzeba, by opłacić leczenie, szpitalik, wyżywienie. Zobaczcie jakie kwoty faktur mamy z lecznic, a to nie wszystkie z nich. To tylko 3 z wielu.
Kwoty za dobę za szpitalik wąchają się od kilkudziesięciu do nawet 150zł. za dobę za jednego kota, w zależności od tego czy kot jest chory, czy wymaga opieki pooperacyjnej lub całodobowej. Obecnie w szpitaliku jest 7 kotów. Każda doba to gigantyczne koszty. Wkrótce dostaniemy do opłaty faktury za szpitalik kotów, które nie miały swoich zbiórek. Wiem już, że suma do zapłaty przekroczy 6tys.
Jakby tego było mało, dostaliśmy do uregulowania niedopłaty za prąd. Był jakiś błąd w rozliczeniach i teraz trzeba zapłacić. Do tego za obecne zużycie wyszło 458zł. Mniej niż zawsze, bo oszczędzamy już na wszystkim, lecz pralka, suszarka, odkurzacz chodzą niemal bez przerwy.
Nie wiem, jak wygrzebiemy się z długów, a przecież miesiąc dopiero się zaczyna. Mamy pod skrzydłami niemal setkę zwierząt. Za chwilę będą kolejne faktury do zapłaty za leczenieza szpitalik... Nasze codzienne wydatki jak karma, owoce, warzywa, dojazd do lecznicy też nie należą do najmniejszych. Sami spójrzcie, to tylko wydatki na karmę, transport, owoce, warzywa, mięso i jaja za 1 dzień...
Nie chcę wyjść na takiego, który tylko prosi. Uwierzcie mi, robimy we dwoje i dajemy od siebie ile możemy, niejednokrotnie kosztem zakupu leków na własne schorzenia, czy snu po 3godziny dziennie, lecz to wciąż za mało. Zwierząt w potrzebie nie ubywa, a tu gdzie działamy nie pomaga nikt inny.
Proszę z całego serca, jeśli możecie dorzućcie choć kilka złotówek. Nie mogę spać po nocach myśląc o coraz to większych długach. Bez Was nie będziemy w stanie ratować życia...
Ładuję...