Zbieramy na utrzymanie i profilaktykę kociej rodzinki

Udało się w końcu złapać kocią mamę i jej trójkę dzieci. Niestety jedno było już martwe gdy je znaleźliśmy. Cała rodzinka jest ze stada "z gospodarstwa" gdzie od 2 tygodni trwa akcja wyłapywania kotów na kastracje.

Do tej pory udało się złapać i wykastrować aż 13 kotów (7 kotek w tym dwie ciężarne) i przyjąć pod opiekę 4 maluchy (prócz tej rodzinki). Niestety koszty tej akcji stanowczo przerosły nasze możliwości. Na zbiórce nie ma nawet połowy potrzebnej kwoty. Kocia mama i maluchy to ostatnie koty, jakie mogliśmy obecnie przyjąć.  Nie mamy funduszy na opiekę nad rodzinką, ale zostawienie ich tam pewnie skończyłoby się wyrokiem śmierci (już teraz maluszkom sklejają się oczka, zanim byłyby samodzielne pewnie zabiłby je koci katar...).

Niestety to był nasz finansowy gwóźdź do trumny. Potrzebujemy około 800 zł, żeby spokojnie zająć się rodzinkom (musimy całą czwórkę odrobaczyć i odpchlić gdy maluchy będą w odpowiednim wieku, kociaki wymagają podleczenia, matka musi przejść zabieg kastracji oraz musi mieć zrobione testy FiV/FeLV, potem maluszki czeka szczepienie). Kotka jest dzika, więc najprawdopodobniej wróci potem w miejsce bytowania. Dodatkowo musimy oczywiście wykarmić najpierw kocią mamę, a potem też kocie maluszki... Kotka potrzebuje dobrej jakościowo karmy wysokomięsnej. Może ktoś chciałby podarować rodzince puszeczki ?

Idealnie byłoby znaleźć dla nich dom tymczasowy na czas rośnięcia maluchów (do 12 tyg. życia), ale wiemy, że pewnie jest to niemożliwe. Także, póki co mają do dyspozycji jedynie klatkę kennelową.  Na razie płeć kociaków jest nieznana. Będzie to "miot H".