Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Jest i ona! Śliczna i szczęśliwa Dora, której losy ważyły się do ostatniej chwili, jest już ze mną bezpieczna. 💖🌅 Sama klacz wydaje się już oswojona z nową sytuacją, co mnie bardzo cieszy. Stado przyjęło ją bardzo radośnie i z otwartymi ramionami. Dora wycierpiała się naprawdę długi czas i aż do samego końca nie wiedzieliśmy czy uda się jej pomóc. Dzięki darczyńcom, jej życie nie zakończyło się w obrzydliwy sposób w rzeźni. Odmieniliście jej los o 180 stopni.
Jesteśmy już po wizycie weterynarza, i prognozy są dobre. Do tego jeszcze dojdzie wizyta kowala. Dora jest teraz na najlepszej ścieżce swojego życia, za co z całego serca Wam dziękuję! To nie będzie jej ostatnia wiosna jaką zobaczy. Ma zapewnioną spokojną przyszłość aż do samego końca. 🌿🐴☀
💗Dziękuję, że pomagasz ratować zwierzęta💗
Spoglądając jej oczami, byłabym na skraju upadku, bo na końcu tej drogi nie czeka szczęście, a smutna śmierć, którą zaserwował człowiek o złych zamiarach… Dla Dory jesteśmy ostatnią szansą na szczęśliwy koniec, to my możemy zmienić jej pogląd na świat i ludzi, którzy są diabłami dla zwierząt skazanych na śmierć w rzeźni.
Dlaczego Dora znalazła się za kratami i stanęła w kolejce po śmierć? Czym zawiniła? Ona tak jak ty i ja, nie chce umrzeć. Ty możesz zadecydować i sprawić, że Dorze nie stanie się krzywda, że nie zrobi tego kolejnego kroku w otchłań, z której nie ma powrotu, ale potrzeba nas wielu, by faktycznie ją z tej drogi ku śmierci wyciągnąć…
Kochani, z Dorą poznałyśmy się zaledwie kilkanaście godzin temu. Spojrzała na mnie i już wiedziałam, że nigdy nam nie wybaczą zwierzęta, którym piekło zaserwowaliśmy tu na ziemi. Nigdy nie było im lekko, a będzie tylko gorzej, jeśli nic się nie zmieni. To my jesteśmy odpowiedzialni za ich los.
Dora ma kilkanaście lat, a u handlarza znalazła się przypadkiem. Prawdopodobnie nie widzi na jedno oko, ale tej pewności nie mam, zbyt mało czas dał mi handlarz, gdy robiłam jej zdjęcia do akcji dla Was. Tylko na krótką chwilę mogłam z nią pobyć i ten czas musiałam wykorzystać do zdjęć. Tylko tak mogę jej pomóc.
Jej obecność w tym miejscu jest spowodowana długami, które trzeba było rozliczyć, a pech chciał, że to Dora została pokrzywdzona i skazana na śmierć przez ludzkie błędy. Na szczęście jeszcze nie wszystko stracone i mamy szansę ją z tego wyciągnąć. Nie będę owijała w bawełnę, tutaj chodzi o życie. Życie Dory, która dziś ma tylko nadzieję, że śmierć będzie szybka i bezbolesna. Zapewne nie wie, że iskierka nadziei nadal się tli, a my możemy ją rozpalić i uratować nim będzie za późno.
Kochani, dla Dory handlarz wyznaczył dwa dni, w tym tygodniu jedzie kolejny transport do rzeźni, ale Dora może nim nie pojechać. Jeśli do wtorku wpłacę co najmniej 2000 złotych, odroczymy termin, a handlarz da jeszcze czas na zebranie pozostałej kwoty. Niestety tego czasu nie ma nigdy, obrót i przemiał zwierząt jest ogromny, a zyski dla handlarzy najważniejsze. Sama nie dam rady tego powstrzymać.
Nie wiem, czy uda nam się tego dokonać, bo czasu jest mało, a wyzwanie duże. Wiem, że wiele razy już się powodziło, dlatego warto spróbować i chce to zrobić, więc proszę Was o pomoc. Dla Dory, której życie upłynęło na czekaniu na lepsze dni, by na końcu usłyszeć, że czeka już tylko na smutną śmierć w rzeźni…
Aktualizacja - Zebraliśmy potrzebną kwotę na kolejną ratę i to przed czasem dla Dory... dziękuję Wam, bo jednak trzeba było w kilka godzin uzbierać tak duża sumę, ale udało się. Drażni mnie samolowlka handlarzy i niestety nic z tym nie mogę zrobić. Póki Dora tam stoi, to on ma władzę i ostateczny głos w jej sprawie. Kolejny termin to poniedziałek, może przynajmniej tym razem nie wpadnie na pomysł skrócenia czasu. Mam nadzieję... Wtedy Dora będzie mogła wrócić ze mną do domu.
Jeśli masz pytania, zadzwoń do mnie - Monika 570 666 540. Dziękuję za pomoc. Zbiórka obejmuje wykup, transport, koszt diagnostyki, wizyty kowala oraz zakup paszy i suplementów.
Ładuję...