Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dzisiaj dzień walki o życie DINY, usunięcie śledziony z nowotworem. W nas nadzieja i żal. Żal bo:
- dlaczego ona?
- dlaczego ludzi bardziej interesuje awantura niż życie?
- dlaczego pies na tymczasie zostaje sam i znikają "anioły" spod wpisów/krzyków typu "bierzcie, pomożemy"
A my w Fundacji i nasi prawdziwi Przyjaciele zaciskamy kciuki za Dinę zwaną Łęsią. Dlaczego? Bo nam naprawdę chodzi o psa.
EVENT: https://fb.me/e/3BJXKcu8e
Pokazujemy tutaj, ale zapraszmy na fanpage i instagram aby dowiedsieć się więcej. Tu stramys sie dokładać fotki z krótkim opisem.
Jesteśmy w sytuacji podbramkowej. Zebrane kwoty nawet nie pokrywają bieżących faktur, nie wspominając o zbiorczych które otrzymujemy raz na kwartał czy pół roku. A przychodzą kolejne.
Zbyt mało krwawe historia jak widać. No i zbieramy na konkret na już zaistniałe wydatki, a nie na wyimaginowane bardziej lub mniej historie, miejsca itp. Te psy jak i inne nasze potrzebują Waszej pomocy. Nie potrafimy bardziej łzawo pisać, robić dramatycznie ustawianych fotek psów, wolontariuszy. Smutne to bardzo. A mamy obecnie kilka bardzo ciężkich (behawioralnie i fizycznie) przypadków. Nie możemy przyjąć kolejnych.
Czasy dla nas wszystkich nastały bardzo ciężkie. Nie ma dnia, aby ktoś nas nie prosił o pomoc dla psów. Niestety jesteśmy zmuszeni odmawiać, nasze możliwości są obecnie bardzo ograniczone a dlaczego?
Powód znany większości - BRAK FUNDUSZY.
Gdy pies jest w potrzebie tłumy proszących o pomoc, z frazesami o pomocy. W realu jednak gdy przejmiemy już psa obiecujący dostają amnezji. I nawet nie udostępniają eventu. Zostajemy z tym sami. Niestety nie wszystkie też wpisy typu "wpłaciłam", „pomagam” mają pokrycie w rzeczywistości. Średni miesięczny wydatek na utrzymanie jednego psa to 600-1000 zł (hotel, karma, szczepienia, zabezpieczenia na kleszcze, kastracja, sterylizacja) to podstawowe w utrzymaniu naszych podopiecznych. Obecnie 15. Chcemy - MUSIMY mieć zabezpieczenie, bo:
- mamy zobowiązania bieżące i zaległe
- musimy zabezpieczyć się na czas wakacyjny, gdy jeszcze mniej jest Darczyńców.
PRZYKŁADOWE FAKTURY Z MIESIĄCA
Do tego dochodzą opłaty za wizyty u weterynarzy, badania, leki, rehabilitacje, transporty, specjalistyczna karma psów chorych. Przedstawiamy Państwu kilku z naszych podopiecznych i bardzo prosimy, błagamy o pomoc. Liczy się każda kwota.
Czy wyobrażacie sobie tragedię psów, wyleczonych i tych nadal leczonych i rehabilitowanych - gdy będą musiały być np. oddane do schroniska? NIE. No właśnie my też sobie nie wyobrażamy.
29.04.2023
Serdecznie dziękujemy za dotychczasowe wpłaty i oczywiście nadal wołamy o pomoc.
Oto kolejny z naszych podopiecznych FIGO. Tak by napisał o sobie:
Mam na imię FIGO. Jestem czarnym, sześcioletnim jamnikiem. Uwielbiam zabawy i bieganie. Niestety nie mogę biegać, bo mam porażenie kończyn miedniczych. Nie kontroluje tez jedyneczki i dwójeczki. Ja nie pamiętam co się stało. Mój były pan nadużywał alkoholu. Teraz w Fundacji mam próby wyćwiczenia chodzenia rdzeniowego na bieżni wodnej. Piszę do Was, może ktoś w waszych stronach chciałby mnie przygarnąć. Mam fajnych opiekunów. Wychodzę na własny wybieg. Jedzonko dobre. Ale jednak wolę być w domku. Liczę bardzo na Waszą pomoc, rehabilitacja kosztuje, ale zwiększa szanse na dom. Moje utrzymanie w hoteliku tez kosztuje.
FIGO jet w Fundacji od 01-06-2021r Cały ten czas jest rehabilitowany z małymi i koniecznymi przerwami wskazanymi przez rehabilitanta. Lub wynikajacymi z konieczności bo ma problem skórny po biezni wodnej. Jest też rehabilitowany w hoteliku. Otrzymuje od wielu tygodni HMB. Aktualnie obserwujemy jeszcze delikatny chód rdzeniowy. Figo ma też problem ze zwieraczami.
01.05.2023
Serdecznie dziękujemy za kolejne wpłaty i oczywiście nadal wołamy o pomoc.
Oto kolejny z naszych podopiecznych HEKTOR. Tak by napisał o sobie:Dzięki kreonowi Hektor dobrze prosperuje i wygląda, wręcz fantastycznie co nie jest łatwe przy problemach z trzustką.
Była Pani i jej jamnik. Historia jakich wiele. Codziennie okazywali sobie uczucie, tak budowali magiczną nić porozumienia: człowiek – pies. Spacery, zabawa, powitania, pieszczoty...
Nadszedł jednak dzień, który zmienił wszystko. Nie przewidziała go Pani, nie przewidziały jamnik. Śmierć, a z nią się nie wygrywa, zabrała To, co on tak ukochał. Widok bliskiej im istoty, jej zapach, czułość.
Przekazany do Fundacji ze zdiagnozowanymi problemami trzustkowymi.
GRAŻYNA
Grażyna historia jakich wiele.
przyjechała do nas ze wsi. Biegała sama i chcieli ją wywieźć do innej wsi. Była bardzo nieufna i do psów i do ludzi
Miała przypalenia na sierści, jakby od papierosów. Obecnie szukamy domu. Bez dzieci.
Grażyna nie jest typem nakolankowego psiaczka przytulaczka. Potrzebny dom który będzie konsekwentnie dążył do jej zaufania. A z pewnością Grażyna będzie przyjacielem. Jet w hoteliku.
.
Ładuję...