Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Spóźnione ale dobre wieści. Wspólnie spłaciliśmy życie starego Salomona za co bardzo dziękuję. Ten koń nie miał żadnej szansy na ratunek. Kulawizna, zdeformowane kopyta, wiek skutecznie zniechęcały każdego. Takie konie skupuje tylko rzeźnia.
Salomon ze stajni fundacji pojechał do wspaniałego, sprawdzonego domu, który ma już ode mnie konie w adopcji. Tam dochodzi do siebie pod czujnym okiem troskliwych opiekunów.
Jeszcze raz bardzo dziękuję za ratunek dla Salomona i zapraszam do oglądania zdjęć z fundacyjnej stajni.
Jeśli masz pytania – proszę o kontakt: Monika 570 666 540
Fundację prowadzę sama, nie mam pracowników ani biura ale mam Was i razem uratowaliśmy Salomona. Dziękuję!
17.06.2022 Kochani, chyba się nie uda uratować Salomona. Minął termin i nie udało się za niego rozliczyć. Na dziś udało się zebrać dla niego 3780 zł, handlarz to dostał ale nie chce czekać. Musimy się za niego rozliczyć. To tylko kilka dni, nie wiem, czy uda się, aż tyle uzbierać. Zbiórka trwa blisko miesiąc i idzie bardzo źle.
Proszę o pomoc. Nie odmawiajmy mu życia.
Jeśli masz pytania – proszę o kontakt: Monika 570 666 540
Fundację prowadzę sama, nie mam pracowników ani biura ale mam Was i wierzę, że wspólnie uratujemy Salomona
Handlarz zaprowadził mnie do ostatniej komórki na posesji. Otworzył wielkie, drewniane drzwi. Smród, muchy, fetor obornika i kurz wymieszały się z wiosennym, rześkim powietrzem.
Na sznurku stał on - Salomon. Przerażony, zniszczony życiem, sponiewierany przez los. Niewątpliwie był bardzo zmęczony i słaby. Zawinięte poprzerastane kopyta, zawszona sierść, brudna, matowa żebra. I tylko czujnym wzrokiem obserwował każdy mój gest. Jak by wiedział, że tu i teraz ważą się jego losy. Że jestem dla niego jedyną szansą na życie. Jedyną!
Salomon należy do tych koni, których już nikt nie chce trzymać. Nawet handlarze pozbywają się ich jak najszybciej. To one na wykonanie wyroku czekają najkrócej. Dlaczego? Bo są stare, wyniszczone. Mogą umrzeć, a to strata dla handlarza. "Najlepiej już natychmiast niech jedzie, bo on i tak zdechnie!" Warknął z pogardą o Salomonie i trzasnął drzwiami.
Nie mogłam go tam zostawić, musiałam mu pomóc, przewieźć w bezpieczne miejsce. Salomon był taki bezradny i bezbronny. Gdybym z decyzją zwlekała choć jeden dzień, dobrze wiem, co by się z nim stało. Mam czas tylko do 15 czerwca, by uzbierać 6800 złotych. Klepsydra życia dla Salomona ruszyła i piasek w niej przepływa bardzo szybko.
Nie wiem, ile czasu zostało Salomonowi, ale nie mogłam pozwolić by skończył w ubojni. Żaden koń nie zasługuje na zabicie. W każdym jego spojrzeniu było milczące błaganie o ratunek. Proszę, pomóżcie zapłacić za jego życie. Czasu jest bardzo mało, handlarz dłużej czekać nie będzie. 15 czerwca trzeba zapłacić całą kwotę.
Jeśli masz pytania, zadzwoń do mnie - Monika 570 666 540
Dziękuje za pomoc.
Zbiórka obejmuje wykup, transport, koszt diagnostyki, wizyty kowala oraz zakup paszy i suplementów dla starych koni.
Ładuję...