Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani, na sam koniec tygodnia jeszcze jedna wiadomość. Wielu z Was pytało o Bulwę, więc jest! Ta przepiękna niemała kuleczka, dotarła bezpiecznie i właśnie przebywa na kwarantannie. Czeka ją jeszcze kilka dni odosobnienia, ale już widziałam, że jest zachwycona nowymi kolegami i koleżankami, którzy doglądali ją kątem oka. Oczywiście nie obyło się bez przywitania, w postaci smakołyków i przytulasów Basi, która bardzo polubiła naszą nową przyjaciółkę. 🐴☺️❤️
Bardzo się cieszę, że udało się pomóc temu ziemniaczkowi, który walczył dzielnie o swoje życie do końca. Co prawda, nie wiele mogła zrobić sama, ale z Waszą pomocą, udało się ją wyciągnąć z tego piekła i podarować najcenniejszy prezent, jakim jest życie. Z pewnością bidulka na to zasługiwała. Dziękuję Wam kochani za wsparcie i pomoc, bez Was żadne z tych zwierząt nie byłoby w stanie uciec przed śmiercią. Tym razem się udało, mam nadzieję, że będziemy widywać tylko takie widoki...
Dziękuję jeszcze raz, że jesteście! 😊❤️
Jej historia - https://www.konikimoniki.org.pl/konie/bulwa2024/
Chciałbyś zostać domem adopcyjnym? Tutaj znajdziesz wszystkie informacje
https://www.konikimoniki.org.pl/adopcja-realna/
💗Dziękuję, że pomagasz ratować zwierzęta💗
To koniec Bulwy, nie damy rady uratować tego końskiego dzieciaka, brakuje zbyt wiele...
Kochani, sytuacja dziewczynki jest okropna. Do jej wykupu brakuje aż 3700 zł. Czas mamy do końca dnia, handlarz nie zgodził się wydłużyć jej czasu nawet o dzień. Kategorycznie zażądał zapłaty, a jeśli nie, to jutro z rana się jej pozbędzie, a całe nasze starania przepadną...
Nie wiem co robić, chciałabym wierzyć, że wydarzy się jakiś cud i uda się jej pomóc, chciałabym... Ale znam realia, wiem, że uzbierać tyle pieniędzy w jeden dzień, z moimi zasięgami to praktycznie niemożliwe. Przepraszam Was, jeśli zawiodę, nic więcej już nie mogę zrobić, choć bardzo bym chciała.
Monika
Udało się! Druga rata za życie Bulwy spłacona. Ostateczny termin spłaty przypada na piątek. Do tego czasu musimy rozliczyć jej życie do końca. Bardzo proszę, pomóżcie, to już ostatnia prosta do ratunku dziewczynki!
Dzień zaczynam niestety od przykrej informacji, za co bardzo Was przepraszam, ale nie mam innego wyjścia. Duża Bulwa ma nikłe szanse na ratunek, już dziś mija termin spłaty drugiej raty, a wciąż nie udało nam się uzbierać całej kwoty. Brakuje jeszcze 1200 zł, a czasu nie ma praktycznie wcale. Nie wiem, ilu z Was jeszcze jest w stanie pomóc, dopiero co udało się spłacić jej zaliczkę, a tu już kolejna rata. Nie liczę, że handlarz da jej nawet jeden dodatkowy dzień, bo już pytał o pieniądze i prosił o informację. W Was jedyna nadzieja dla tej bidulki, jeśli dziś uda się ją rozliczyć, będziemy musieli ją spłacić do końca tygodnia. Nie wiem, czy się uda, choć tak bardzo chciałabym w to wierzyć…
Proszę, pomóżcie uratować Bulwę, dziewczynka ma do stracenia tak wiele.
Monika
Bulwa uzbierała zaliczkę! Serdecznie dziękuję za Waszą pomoc, odroczyliśmy wyrok. Na drugą ratę handlarz poczeka do wtorku, potrzebujemy kolejne 3000 zł. Kochani, to jedyne rozwiązanie, do tego, by udało się ją uratować. Bardzo proszę, pamiętajcie o niej przez weekend. Ona nie ma w tej chwili nikogo innego.
Kochani, wiem, że osoby, które wspierają moją małą fundację to ludzie o wielkim sercu.
Wiem też, że nie mam wielu darczyńców, którzy zaglądają na moją stronę i jeśli muszę podjąć decyzje czy ratować dużego, ciężkiego konia – zawsze obawiam się, że nie damy rady mu pomóc. Boję się, że koń będzie zbyt drogi, by go ocalić przed straszną śmiercią z rąk rzeźnika.
Jednym z takich koni jest Bulwa. To wielka, bardzo gruba klacz. Wada postawy – koślawe nogi i duża kulawizna – sprawiły, że została skazana na zabicie. Ma niewiele ponad dwa lata, nie ma dramatycznej historii ani krwawych zdjęć, które poruszyłyby ludzkie serca. Taki koń nie ma żadnej szansy na znalezienie innego klienta niż ubojnia.
Dla wielu ludzi, konie to nadal tylko kupa mięsa, które jeśli tylko nadarzy się okazja, można sprzedać na rzeź. A one tak samo jak my, nie chcą umierać, boją się i odczuwają lęk przed nieznanym. Niestety żadne z nich też nie potrafi poprosić o pomoc i opowiedzieć swojej historii. Mogą jedynie cierpieć w milczeniu.
Wybaczcie mi, że kolejny raz przychodzę do Was o pomoc, jestem zmuszona to zrobić, jeśli chcę odmienić los Bulwy. To dzięki Wam udało się już uratować tak wiele zwierząt, które dziś mają wspaniałych opiekunów, kochające domy i szczęśliwe życie. Bulwa może być jednym z nich, ale najpierw trzeba spłacić jej „dług” jaki ma wobec handlarza.
Bulwa waży 850 kilo, a każdy jej kilogram kosztuje 14 zł. Razem 11900 tysięcy… Handlarz obiecał mi, że da czas na spłatę, jeśli w piątek dostanie 1900 zł zaliczki.
Nie wiem, czy uda się dziś uzbierać tak dużą sumę dla bidulki, aktualnie jest bardzo ciężko ze zbiórkami, przez trwającą tragedię na południu kraju. Jednak rzeźnie i handlarze wciąż działają, na to niestety nie mamy wpływu.
Dlatego proszę dziś o wsparcie, udostępnienia i rozgłos apelu dla Bulwy. Sama nie mam szans jej pomóc, jedyna nadzieja dla niej to Wy i wasze dobre serca. Jeśli tylko uda się dotrzeć do dużej ilości ludzi, szanse się zwiększą. Każdy grosik dla niej to ogromna pomoc, każde udostępnienie jest na wagę złota. Kochani, proszę, uratujmy ją. Ona nie zasłużyła na tak okrutny koniec.
Monika
Chętnie odpowiem na pytania:
Adopcje - 666 220 540
Ogólne - 570 666 540
fundacja@konikimoniki.org.pl
Dziękuję za pomoc.
Zbiórka obejmuje wykup, transport, koszt diagnostyki, leczenia, wizyty kowala oraz zakup paszy i suplementów.
Zobacz więcej na www.konikimoniki.org.pl
Ładuję...