Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Rozbrykany i przede wszystkim szczęśliwy Gabryś jest już w nowym domu. Zobaczcie kochani jak wiele radości i szczęścia w nim było, kiedy zobaczył swój nowy dom i wybieg. Od razu przegalopował całą długość i wytarzał się w piasku. Gabryś jest Wam z pewnością bardzo wdzięczny za to że pochyliliście się nad jego losem. Od dziś już nigdy mu nie zabraknie ani miłości, ani odpowiedniej opieki. Pozostało mu już tylko odkrywać życie na nowo, bez bólu i cierpienia.
W imieniu swoim oraz Gabrysia serdecznie Wam dziękuję.
Kochani, udało się zebrać zaliczkę dla Gabrysia. Przekazałam już pieniądze handlarzowi. Do 20 października muszę donieść resztę. Wciąż proszę o wsparcie dla tego biedaka, on nadal czeka na naszą pomoc...
Kiedy jesień za oknem zaczęła dojrzewać już w pełni, a liście spadać z drzew, został wydany wyrok na kolejnego konia, który miał się już nigdy więcej nie przydać w domowym gospodarstwie.
Gabryś już od małego musiał mierzyć się z ludźmi, którzy do zwierząt mają rękę ciężką jak kowadło, choć do najmniejszych nie należy, drzemią w nim potężne ilości strachu. Musiał bardzo wiele wycierpieć nim trafił w to straszne miejsce, ponieważ zwykle podniesienie ręki, bardzo go płoszy.
Gabryś jest koniem, który większość życia spędził na pracy z bryczką. Człowiek, który miał go w swojej opiece, uważał, że tylko ciężką ręką poskromi potężnego Gabrysia, więc wyładowywał na nim swoją agresję, myśląc, że daje mu do zrozumienia, kto tu tak naprawdę rządzi. Nie rozumiał, że Gabryś wcale nie chce mu wyrządzić krzywdy, lecz człowiek ten nie potrafił inaczej.
Potężny Gabryś z pewnością budził strach i respekt przez swoje gabaryty, jednak w środku jest tylko wystraszonym koniem, który pragnie odpowiedniej opieki I miłości, a nie świszczącego bata nad głową. Tak minęły mu lata, aż do momentu, gdy gospodarz stwierdził, że ma dość i czas się go pozbyć.
Handlarz widział w nim dobry interes, duży koń da mu dużo pieniędzy, więc bez zastanowienia odkupił go i zaczął tuczyć jeszcze bardziej. Historie opowiedział mi sam, ponieważ znal się z gospodarzem i już długo polował na Gabrysia, który wydawał się dla niego kolejną żyłą złota.
Kochani, przychodzę dziś do was z prośbą o ratunek dla potężnego Gabrysia. Ten wielki koń budzi respekt w każdym człowieku, przez co nie wielu daje mu szanse na życie. Nikt nie chce sprawić, by Gabryś poznał świat z innej, lepszej perspektywy niż przez poprzednie 14 lat życia, które były dla niego tylko jednym wielkim koszmarem.
Gabryś jest duży, więc handlarz wycenia go na 9400 zł. To bardzo dużo, ale wierzę, że uda nam się go ocalić. Pierwszą ratę w wysokości 2500 zł muszę donieść do 14 października. Jest szansa podarować mu życie, o jakim kiedyś mógł tylko śnić. Błagam Was o pomoc dla potężnego Gabrysia, który dla wielu dziś jest skreślony z listy żywych. Błagam o ratunek dla konia, który ma przed sobą kilkanaście lat życia, lecz człowiek chce mu to wszystko odebrać w zamian za materialne korzyści.
Jeśli masz pytania, zadzwoń do mnie - Monika 570 666 540. Dziękuję za pomoc. Zbiórka obejmuje wykup, transport, koszt diagnostyki, wizyty kowala oraz zakup paszy i suplementów dla starych koni.
Ładuję...